W łódzkich placówkach oświatowych jest zatrudnionych 4,5 tys. pracowników niepedagogicznych, m. in. sprzątaczki, woźni, księgowi, sekretarki, kucharki, intendenci, kierownicy gospodarczy. Wielu z nich otrzymuje minimalną płacę, czyli 1600 zł brutto.
– Nikomu tych pieniędzy, 5 mln zł, nie zabieramy. Po upadku klubu zrezygnowano z przebudowy stadionu, a kwota ta w ramach budżetu miasta mogłaby zostać przesunięta na wynagrodzenia – mówi Wiesław Łukawski, organizator pikiety.
Zgromadzeni pracownicy protestowali też przeciw naciskom, którym poddawani są dyrektorzy szkół i przedszkoli. Chodzi o ograniczanie personelu administracyjnego i obsługi, zwalnianie kucharek czy woźnych, które zastąpiłyby firmy sprzątające i cateringowe.
Pikietujący chcieli spotkać się z prezydent Hanną Zdanowską bądź Krzysztofem Piątkowskim, wiceprezydentem odpowiedzialnym za oświatę, ale nie było ich już w urzędzie. Natomiast do zebranych wyszła Luiza Staszczyk–Gąsiorek, dyrektor departamentu spraw społecznych UMŁ. Ponadto delegacja zebranych zostawiła petycję w sekretariacie prezydenta miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]