Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zalega kłębami na ulicach, wciska się do mieszkań. Grubym kożuchem zaległ na ulicach i podwórkach

Piotr Jach
Piotr Jach
Zalega kłębami na ulicach, wciska się do mieszkań, pcha do oczu i ust, czepia się ubrania. Miasto znów opanowały kłaczki białego puchu z topoli. Gdzieniegdzie zalegają go takie grube warstwy, że wygląda jak... śnieżne zaspy.

– Staram się nie otwierać szeroko drzwi balkonowych, bo mnóstwo tego puszku wpada do domu i trzeba ciągle sprzątać – mówi mieszkanka ul. Limanowskiego. – Na ulicy czasem aż się boję głębiej tchu zaczerpnąć, bo mam wrażenie, że wciska się do ust, a to dość przykra wizja.

Wszędzie go pełno i bywa uciążliwy, ale nie jest niebezpieczny – uspokajają naukowcy. To nic innego jak tylko nasiona topoli wydostające się z owoców. Zostały przez naturę wyposażone w lekki puszek, który pomaga im przemieszczać się wraz z wiatrem. Dzięki temu mogą rozsiewać się na większej powierzchni i nie należy dziwić się, gdy pojawiają się w dużej masie także tam, gdzie topole nie rosną.

Wszechobecny biały puch nie jest jednak – wbrew powszechnemu przekonaniu – niebezpieczny. Nie uczula. Tę właściwość mają tylko topolowe pyłki, które wytwarzane są podczas kwitnienia drzew, a ten okres już minął. Teraz topole owocują. Ich nasiona nie zagrażają człowiekowi. Choć wizja połknięcia lub wciągnięcia ich do ust wraz z powietrzem mało komu wydaje się miła, tylko u wyjątkowo wrażliwych osób mogłyby wywołać podrażnienie dróg oddechowych.

Inwazja białego puchu to konsekwencja intensywnych nasadzeń topoli z lat 50. i 60. ub.w. Drzewa te szybko rosną, więc chętnie stosowano je w Łodzi, by zazielenić miasto.
– Teraz już się ich nie sadzi, raczej staramy się topoli pozbywać. Nie dość, że produkują ten uciążliwy puch, to mają kruche drewno, przez co nie są odporne na uszkodzenia, a to w miejskich warunkach duża wada – mówi Maciej Winsche, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Łodzi. – Jest wiele ładniejszych i trwalszych gatunków drzew. Kiedyś aż takiego wyboru nie było.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany