Załamania w budownictwie nie widać, mieszkania w Łodzi drożeją. Tłumy na Targach Nieruchomości w Atlas Arenie

- Wprawdzie mamy o 20 wystawców mniej niż w ubiegłym roku, łódzkie targi nieruchomości wciąż pozostają największą imprezą branży budowlanej w Polsce - mówi Joanna Arabska z firmy Echo Investment, która jest organizatorem targów. - Mało tego. Pomimo ubytku wystawców, mamy w tym roku o ponad 30 inwestycji i projektów deweloperskich więcej niż przed rokiem. Spodziewamy się rekordowej liczby odwiedzających. Poprzednie targi zwiedziło blisko 10 tys. osób. W tym roku spodziewamy się o 1-2 tysiące osób więcej, bo samych bezpłatnych e-biletów dystrybuowanych w internecie pobrano przed imprezą 5 tysięcy.

Wszyscy, którzy oczekiwali w 2019 r. załamania hossy na rynku nieruchomości, po wizycie na łódzkich targach będą musieli chyba zweryfikować swoje czarne wizje. Deweloperzy nie narzekają na zainteresowanie mieszkaniami, a obsługa stoisk największych inwestycji musiała się dwoić i troić, by nadążyć z pytaniami zainteresowanych.

Na Targach Nieruchomości zadebiutowała na rynku inwestycja mieszkaniowa w dawnej fabryce Scheiblera, między ul. Tymienieckiego i Milionową. Projekt rewitalizacji tego terenu przedstawiło niedawno Echo Investment. Jego realizację rozpocznie budowa dwóch wielorodzinnych domów (125 i ok. 145 mieszkań) od strony ul. Milionowej.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo zainteresowanie tą lokalizacją jest bardzo duże. Ku naszemu zaskoczeniu klienci pytają nawet o możliwość łączenia mieszkań, choć metraże nie są minimalne - mówi Barbara Popis, przedstawiciel dewelopera. - Mamy już nawet kilkanaście rezerwacji.

Pewnym świeżym trendem na tegorocznej imprezie było wzmożone zainteresowanie budownictwem jednorodzinnym.
- To łatwo wytłumaczyć. Ludzie są coraz zamożniejsi. Jeśli w jednej rodzinie są dwie osoby osiągające dochody rzędu 5-6 tysięcy złotych, ich potencjał kapitałowy pozwala już myśleć o posiadaniu własnego domu, a wiadomo, że powszechnym marzeniem jest posiadanie domu z ogródkiem w ładnej zielonej okolicy - tłumaczy Bartłomiej Klimczak z firmy EuroDom, która oferuje 18 "bliźniaków" na osiedlu o powierzchni 1,2 ha przy ul. Wycieczkowej. - Cena metra kwadratowego w domu jednorodzinnym jest taka sama jak w przypadku domów wielorodzinnych, a odpadają koszty związane z przynależnością do wspólnoty mieszkańców, zarządem, częściami wspólnymi itd.

Ceny mieszkań wyraźnie podskoczyły. Jeszcze w ubiegłym roku średnia cena 1 mkw. wynosiła 4,3 tys. zł. Teraz za atrakcyjną cenę uchodzi już nawet 5,7 tys. zł za mkw, a w atrakcyjnych lokalizacjach w centrum miasta i w jego najbliższym sąsiedztwie stawki sięgają 6,5 tys. zł. Na targach można jednak liczyć na niewielkie zniżki i to jest właśnie jeden z powodów, dla których przyciągają one rzesze zainteresowanych.

W części poświęconej wyposażeniu domów także wiele ciekawostek. W tym roku przebojem były wyrobu z drewna - stoły, stoliki kawowe, stoliki nocne, krzesła, ramy i in. Wrażenie robi rękodzielniczy stół wykonany z czarnego dębu, który przeleżał w wodzie... 1500 lat!
- Jak się zdobywa takie drewno? Gdzieś na wsi, najczęściej u rolników. Trzeba mieć do tego bardzo dobre oko, bo często największe skarby zdarzają się dosłownie w stosie czegoś wyglądającego na stertę bali. Poszukiwania są z reguły długie i żmudne, dlatego jest t drewno bardzo drogie. Cena metra sześciennego najcenniejszych okazów dochodzi do 50 tys. zł - mówi Grzegorz Wojciechowski z firmy 3 Deski Manufaktura Drewna, producent tych unikatowych mebli. - Mam teraz czarny dąb datowany na równo 1 rok naszej ery.
Cena surowca determinuje cenę gotowego produktu - stół ze starego drewna kosztuje 9 tys. zł.

Na targach można było przebierać w materiałach wykończeniowych do salonów, sypialni, kuchni i łazienek, armaturze, tekstyliach, czy nawet ozdobach, ręcznie malowanych obrazach. Rad udzielają specjaliści od wystroju wnętrz i projektanci.

Pogoda na poniedziałek + 2 kolejne dni (4-6.03.2019):

Źródło:
TVN