Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz wstępu dla rodziców do szkoły przy Balonowej! Dlaczego?

(mj)
Wejście do SP nr 19.
Wejście do SP nr 19. Łukasz Kasprzak
Od kilku dni rodzice i dziadkowie uczniów Szkoły Podstawowej nr 19 przy ul. Balonowej 1 nie mogą wchodzić na jej teren w godz. 9 – 14.30, jeśli nie jest to absolutnie konieczne.

Happy w Pabianicach. Uczniowie tańczą Pharrella Williamsa - FILM

W szczególnych przypadkach, gdy muszą coś załatwić, obowiązkowo wpisują się w zeszyt wejść, portier może też ich wylegitymować. Ograniczenia w poruszaniu się osób z zewnątrz obowiązują również w wielu innych łódzkich szkołach, ale wprowadzenie ich w „Dziewiętnastce” wzbudziło sporo emocji.
– Choć zawsze staraliśmy się pilnować ładu i zeszyt wejść też obowiązywał, teraz musiałem podjąć bardziej restrykcyjne działania, ograniczające poruszanie się rodziców i dziadków po budynku – tłumaczy Krzysztof Chmiel, dyrektor SP nr 19. – Nie jest to u nas łatwe, bo gmach został tak zaprojektowany, że nie ma osobnego wejścia do szatni. Aby się tam dostać, trzeba przejść przez korytarz szkolny. I wielu rodziców, zwłaszcza młodszych dzieci, wędrowało tam, a czasem i w inne miejsca. Teraz odwiedzają nas także nowi rodzice przynoszący wnioski o przyjęcie dzieci do pierwszych klas, więc ruch jest jeszcze większy. Poza tym ostatnio zdarzyło się kilka nieprzyjemnych sytuacji z udziałem nietrzeźwych osób, które nie chciały opuścić gmachu. Personel odpowiedzialny za porządek na terenie szkoły zaczął poważnie obawiać się o bezpieczeństwo uczniów.

Dlatego każdy, kto przychodzi po dziecko, musi poczekać tuż przy portierni. Ustawiono tam dodatkowe krzesła. Kto chce wejść dalej, musi się opowiedzieć, do kogo i w jakim celu.
– Oczywiście odbieram od niektórych wyrazy niezadowolenia czy wręcz oburzenia – przyznaje dyr. Chmiel. – Rodzice skarżą się osobiście, piszą anonimowe maile. Uważam jednak, że w tej chwili to rozwiązanie jest optymalne. Rano do godz. 9, gdy uczniowie przychodzą do szkoły, można zejść z nimi do szatni. Ale potem zamykamy drzwi. Odbierający dzieci mogą poczekać na nie w przedsionku lub na zewnątrz. Jest już wiosna, ciepło. A na terenie szkoły dzieci są dopilnowane – nauczyciele dyżurują, sprowadzają uczniów do szatni, czekają, aż się ubiorą. I jak oceniam, ponad 80 procent rodziców i dziadków to akceptuje. W przyszłości być może ustawimy barierki ograniczające drogę schodzenia do szatni. Jesteśmy dużą szkołą, planujemy przyjąć nawet siedem klas pierwszych, więc bezpieczeństwo jest dla nas priorytetem.

Widzew na podium w Internecie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany