Zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach na Pietrynie?! Pomysł doradcy prezydenta, właściciela kilku restauracji [zdjęcia]

- Piotrkowska ma być ulicą bezpieczną, aby ludzie nie bali się tu przychodzić. A szeroki dostęp do taniego alkoholu w sklepach spożywczych i monopolowych powoduje, że pijani awanturują się i zanieczyszczają bramy oraz podwórka - mówi. - Skoro Wrocław mógł wprowadzić taki zakaz, może też Łódź.

Prezydencki doradca skierował do Rady Miejskiej pismo, w którym domaga się wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu - także piwa - w sklepach w ścisłym centrum Łodzi: na ul. Piotrkowskiej, ul. Sienkiewicza i al. Kościuszki, od placu Wolności do al. Piłsudskiego, a także na ulicach pomiędzy nimi.

- Niektórzy zarzucą mi, że chcę zwalczać wolny handel, promować puby i restauracje - mówi Ali Koussan, który sam jest właścicielem kilku lokali gastronomicznych przy ul. Piotrkowskiej. - Ale ja myślę przede wszystkim o tym, by ul. Piotrkowska była bezpieczna. A nie będzie taka, dopóki będą przy niej sklepy sprzedające alkohol. Bo jak ktoś go tam kupuje, to często nie idzie z butelką do domu, tylko opróżnia ją w bramie i potem po pijanemu dopuszcza się aktów chuligańskich. Policja i straż miejska nie są w stanie tego ogarnąć. Nie wprowadzimy prohibicji, bo napić się można będzie w restauracji czy pubie. Cena alkoholu jest tam wyższa, ale pobyt w nich wymusza standardy zachowania bardziej kulturalne niż w przypadku picia w bramie.
Ali Koussan rozmawiał już z radnymi i mówi, że wielu jest gotowych poprzeć jego pomysł.