Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagraniczne siatkarki doskonale czują się w Łodzi

hof, bart
W tym sezonie Łódź stała się stolicą polskiej żeńskiej siatkówki. A to za sprawą drużyn ŁKS Commercecon, rewelacyjnego lidera ekstraklasy i Grot Budowlani, wicemistrza Polski i czwartej drużyny w tabeli.

Silna pozycja łódzkich drużyn jest sporą zasługą zagranicznych zawodniczek, których nie brakuje w obydwu drużynach. Spytaliśmy siatkarki, jak się czują w naszym mieście.

Deja McClendon, Amerykanka grająca w ŁKS:

- Cieszę się, że jestem w Łodzi. Widzę, że to wspaniałe miasto, szczególnie przyjazne dla sportu. Klub z al. Unii ma niesamowitych fanów, którzy przychodzą nas wspierać na każdym spotkaniu. Nie ukrywam, że byłam bardzo zaskoczona, jak duży i entuzjastyczny był doping sympatyków siatkówki podczas meczu derbowego. To zaszczyt grać dla tak wspaniałych fanów.

- Łódź to miasto pełne sztuki i kultury. Uwielbiam malować, więc jednym z moich ulubionych miejsc do odwiedzenia jest galeria sztuki „Fabryka Sztuki”. Nigdy nie przypuszczałam, że to miasto jest tak przepełnione piękną sztuką. Już podczas pierwszego spaceru można było znaleźć wiele galerii, muzeów, a nawet ukrytych murali w całym mieście. To imponujące.

Regiane Bidias, Brazylia, ŁKS:

- Nie ukrywam, że czuję się w Łodzi bardzo dobrze. Jest to bardzo spokojne miejsce do życia, w przeciwieństwie do brazylijskich miast, które są bardzo rozemocjonowane, czy wręcz rozgorączkowane. Bardzo lubię ciszę, którą można znaleźć w waszym mieście. Co mnie zaskoczyło? To na pewno wykształceni ludzie, którzy mają szacunek dla innych.

Barwy Budowlanych reprezentują: rozgrywająca z Czech PavlaVincourova, belgijska atakująca Kaja Grobelna oraz chorwacka przyjmująca Hana Cutura.

Kaja Grobelna, Belgia

Urodziła się co prawda w Radomiu, ale od trzeciego roku życia wychowywała się w Belgii. Jej tata i brat to również siatkarze.

- Jestem bardzo zadowolona, że gram w Polsce. To dopiero mój drugi sezon w Grot Budowlanych, ale już mogę śmiało powiedzieć, że dobrze się odnajduję właśnie w tym mieście. Co mi się szczególnie podoba? Chyba przede wszystkim to, że Łódź właściwie przez cały czas się rozwija, widać różne inwestycje, które z czasem znacznie ułatwią funkcjonowanie. Przez pewien czas jest ciężej, ale później na pewno będzie łatwiej. Bardzo dużo się dzieje się w tym mieście, mam na myśli nie tylko wydarzenia sportowe, ale na przykład koncerty. Generalnie bardzo brakowało mi Polski, kiedy byłam gdzie indziej. Potwierdzam, że Polacy są bardziej otwarci, uprzejmi i pomocni. Lubię ich mentalność, klimat. Doskonale pamiętam mój pierwszy dzień w Łodzi. Przyjechałam tutaj i nie miałam jeszcze dosłownie nic w lodówce. Poszłam więc do sklepu i pani tam pracująca była bardzo pomocna i życzliwa. Podgrzała mi bowiem w sklepie pierogi, choć wcale nie musiała przecież tego robić. To było niezwykle miłe z jej strony. No i Atlas Arena... Grałam w wielu miejscach, ale ta hala jest jedną z najładniejszych, w ja-kich miałam możliwość występować. W tym kraju kibice kochają siatkówkę i licznie przychodzą na mecze. To jest dla nas bardzo ważne, że mamy ich wsparcie i czujemy to na parkiecie - mówi Grobelna.

Hana Cutura, Chorwacja

Cutura występowała już kiedyś w Polsce (przez dwa sezony grała w Impelu Wrocław).

- Lubię poznawać różne kraje. Na przykład nie wszyscy wiedzą, że grałam także w Azji. Swoją przygodę z Japonią wspominam miło, ale tutaj też w żadnym razie nie mogę narzekać.

- Dla tych, którzy mnie dobrze znają, nie jest żadną tajemnicą, że bardzo lubię jedzenie. Uwielbiam tutejsze małe kawiarnie i restauracje, które mają często wyjątkowy klimat. Z polskich potraw bardzo smakuje mi żurek i dania z mięsem kaczki. Zapewne nie będę oryginalna, ale z charakterystycznych miejsc lubię Manufakturę. To dobre miejsce na zakupy, spacer. Bardzo podoba mi się też OFF Piotrkowska. Można zjeść coś fajnego, „zgubić” godzinę lub więcej.

- Myślę, że historia Łodzi jest bardzo interesująca i tragiczna. Powinno być więcej informacji na temat historii miasta. Pamięć o tych wydarzeniach musi być objęta większą ochroną i szacunkiem. W Łodzi jest wiele miejsc, które można zobaczyć, ale brakuje mi wyjaśnienia, choćby tłumaczenia na język angielski. Uważam, że to wielka szkoda, wręcz hańba, bo mówimy o tak ważnej kwestii. Powinno się przekazywać wiedzę turystom z zagranicy, ale również Polakom. W Łodzi przede wszystkim lubię jej mieszkańców. Osoby, które spotykam, często mówią po angielsku i z uśmiechem na twarzy starają się pomóc. To jest bardzo sympatyczne i jestem im za to bardzo wdzięczna. W Chorwacji jest trochę cieplej, jednak nie będę się skarżyć - mówi Cutura.

Pavla Vincourova, Czechy

To jedna z ulubienic panów, kibicujących Budowlanym. Wprawdzie mówi się, że z gustami się nie dyskutuje, ale trudno się temu dziwić. Wystarczy choćby spojrzeć na jej zdjęcie w wydanym niedawno klubowym kalendarzu.

- Naprawdę bardzo dobrze czuję się w Łodzi. To był jeden z kluczowych powodów, który zadecydował o tym, że zostałam w Budowlanych na kolejny, trzeci już sezon. Podoba mi się to miasto, ale gdy mnie ktoś odwiedza, to nie mam zbyt wielu miejsc, które mogłabym pokazać. Lubię Piotrkowską, Manufakturę i piękny, nowoczesny Dworzec Fabryczny, z którego odjeżdża autobus do Brna. To dla mnie szczególnie istotne, bo przecież mowa o moim rodzinnym mieście w Czechach. Uważam, że w Polsce jest podobnie jak w Czechach. Jest wiele pięknych, nowoczesnych miast, a inne są industrialne. Jest tylko jedna różnica... W Polsce macie morze! Czesi mają tylko góry, a Polacy jedno i drugie. Jeśli chodzi o asortyment sklepów czy menu restauracji, to jest dosyć podobnie, jak w Czechach. Moje ulubione potrawy to pierogi oraz żurek - przekonuje Vincourova.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany