Zagłębie Lubin przegrało wszystkie mecze po październikowej przerwie na kadrę (od meczu z Jagiellonią Białystok). Przed sezonem zespół trenera Waldemara Fornalika, byłego selekcjonera reprezentacji Polski, stawiano w gronie drużyn, które powinny walczyć o czołowe lokaty w ekstraklasie. Jednak ostatnio drużyna zawodzi na całej linii. Nie ma co dziwić się, że u Miedziowych pojawiał się nerwowość.
Zagłębie po wysokiej porażce z Rakowem Częstochowa (0:5) myśli od odzyskaniu sportowej twarzy. Także w Widzewie, po niewytłumaczalnej porażce z Wartą, gdzie łodzianie stworzyli sobie więcej okazji do strzelenia gola, marzą od trzech punktach, które poprawią nastroje fanów, bo na razie widzewiakom bliżej do walki o utrzymanie niż spokojnego bytu w ekstraklasie.
Jedno jest pewne. Piłkarska dyspozycja Zagłębia i Widzewa jest do siebie dość zbliżona, bo jedni i drudzy w ostatnich pięciu kolejkach wygrali po razie i nie do końca jest to futbolowe osiągnięcie, na jaki liczyli zarówno Waldemar Fornalik i Daniel Myśliwiec.
Zagłębie to zespół, który średnio posiada piłkę w tym sezonie przez 52 procent czasu gry. Co za tym idzie – Miedziowi należą do czołówki drużyn pod kątem wykonywanych rzutów rożnych – to aż 70 kornerów, a aż 46 z nich wywalczyli na własnym stadionie. Co więcej – drużyna Waldemara Fornalika zdobyła najwięcej bramek w lidze po rzutach rożnych – cztery.
Warto, aby o trym pamiętali w Widzewie.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?