Niedzielne spotkanie zaplanowane jest na godz. 13. Dla zespołu prowadzonego przez trenera Valdasa Ivanauskasa będzie to ostatni sprawdzian przed startem drugiej części sezonu w ekstraklasie. A to oznacza, że przed łodzianami poważne wyzwanie, bowiem zawodnicy Zagłębia będą walczyć i robić wszystko, aby udowodnić swojemu szkoleniowcowi, że to właśnie na nich warto stawiać.
W takich sytuacjach nie ma sentymentów. Zdaje sobie z tego sprawę opiekun ełkaesiaków. Z tego powodu Kazimierz Moskal podkreśla, że zespoły są na innym etapie przygotowań, ale jego zawodnicy będą robić wszystko, by stawić czoła wyżej notowanemu rywalowi.
Niedzielny mecz to, w pewnym sensie, będzie podróż sentymentalna dla dwóch zawodników drużyny z al. Unii. Wszak Jan Grzesik i Wojciech Łuczak reprezentowali barwy zespołu z Sosnowca.
Łódzki pomocnik przed rokiem rozwiązał kontrakt z Zagłębiem za porozumieniem stron i trafił do ówczesnego drugoligowego ŁKS. Łuczak do Zagłębia przeszedł latem 2016 roku. Przez 1,5 roku zagrał w sosnowieckim klubie w 49 spotkaniach i zdobył sześć bramek. Po zakończeniu pierwszej części poprzedniego sezonu I ligi działacze drużyny ze Stadionu Ludowego wystawili Łuczaka na listę transferową. Zapewne w zawodniku jest sportowa złość i należy się spodziewać, że podejdzie do tego meczu ambicjonalnie i będzie chciał udowodnić działaczom gospodarzy niedzielnego spotkania, że mocno się mylili, decydując się na zakończenie współpracy.
Do Sosnowca pojedzie więc osiemnastu lub dwudziestu zawodników, a ci, którzy nie zmieszczą się w kadrze, rozegrają sparing w zespole rezerw. Co jednak najważniejsze, wszyscy piłkarze są zdrowi i gotowi dogry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"