Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadanie dla piłkarzy ŁKS. Trzeba powalczyć o uśmiech kibica

Jan Hofman
Jan Hofman
Dziś rozpocznie się 32. kolejka ekstraklasy ŁKS zagra u siebie z Górnikiem Zabrze, początek o godz. 20.30. Łodzianie walczą o przedłużenie nadziei.

Piłkarska drużyna ŁKS jest w bardzo trudnym położeniu. Na sześć kolejek przed zakończeniem sezonu łodzianie są czerwoną latarnią ligi, ale mają jeszcze matematyczne szanse na przedłużenie przygody z ekstraklasą.

Zdajemy sobie sprawę, że to jest iluzoryczna szansa, ale w klubie z al. Unii muszą choć podjąć walkę o godne pożegnanie się z krajową elitą. Na to czekają kibice, którzy mają już dość oglądania drużyny, która niemal po każdym spotkaniu ekstraklasy schodzi do szatni z opuszczonymi głowami.

Łodzianie zagrają z Górnikiem, który już w poprzedniej serii mistrzowskiej, pokonując u siebie Koronę Kielce 3:2, zapewnił sobie utrzymanie. Zabrzanie są już pewni pozostanie w elicie i nie można wykluczyć, że w Łodzi nie będą już tak umotywowani, jak to miało miejsce w niedawnym spotkaniu na stadionie przy al. Unii, kiedy to 30 maja wygrali 1:0 po golu Giorgosa Giakoumakisa (36).

Dziś nadarza się okazja, by przypomnieć fanom klubu z al. Unii, jak smakuje ligowe zwycięstwo. Od razu zaznaczamy, że nie będzie to proste. Górnik po wznowieniu rozgrywek nie zaznał jeszcze goryczy porażki, jako jedyny przedstawiciel ekstraklasy. W pięciu rozegranych meczach od końca maja zabrzanie zgromadzili 11 punktów. Pod tym względem od drużyny prowadzonej przez Marcina Brosza lepsza jest tylko Legia Warszawa, która zdobyła dwanaście punktów.

Z kolei ŁKS nie wygrał w tym czasie spotkania (cztery porażki i remis).

Wszystko wskazuje na to, że Górnik zagra dziś na luzie, ale też należy pamiętać, że będzie poważnie osłabiony. Z powodu nadmiaru kartek, przeciwko ŁKS nie będą mogli zagrać dwaj podstawowi środkowi pomocnicy zabrzan - Alasana Manneh i Roman Prochazka. Gambijczyk za przepychanki z Marcinem Cebulą z Korony został ukarany czerwoną kartką. Z kolei Słowak w potyczce z kielczanami zobaczył czwartą żółtą kartkę i musi pauzować w tym meczu.

Pod znakiem zapytania stoi w Łodzi występ Pawła Bochniewicza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany