Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczęło się od śpiewania… Rozmawiamy z Pauliną Walendziak, łódzką aktorką znaną z serialu "Mój Agent" w TVN

Agnieszka Jedlińska
Agnieszka Jedlińska
Jako asystentka Dorota w serialu "Mój Agent".
Jako asystentka Dorota w serialu "Mój Agent". x-news
Paulina Walendziak, absolwentka łódzkiej Szkoły Filmowej, młoda aktorka z charakterystyczną rudą czupryną jest jedną z najzdolniejszych młodych aktorek w Łodzi. Widzowie w całej Polsce znają ja z roli Krystyny Sienkiewicz w serialu „Osiecka” w TVP1 i asystentki agentki w „Mój agent” w TVN.

Jako Dorota pewnego dnia pojawia się w agencji Krantz. Dziewczyna przyjeżdża do Warszawy z Gdyni i chce rozpocząć nowe życie. Widzowie poznają jej tajemnicę i chętnie śledzą jej losy. Łodzianie znają młoda aktorkę z łódzkiej sceny najpierw w Teatrze Jaracza, teraz w Teatrze Nowym. Gra tam kilka odmiennych ról, wobec żadnej widz nie może być obojętny.

Proszę opowiedzieć o roli żony Eugeniusza, którą pani gra w spektaklu „Dobrze ułożony młodzieniec” w Teatrze Nowym.
Gram Czesławę Zaleśną. Chciałam w postaci mojej Czesławy pokazać miłość, w całej jej okazałości i zmienności, miłość walczącą, miłość niezłomna, wierzącą, drapieżną, śmiałą… Właściwie wszystkie role, które gram, to są moje wyśnione fantazje na dany temat, a to jest moje marzenie na temat miłości.
Rola jest trudna, bo choć Czesława jest postacią prawdziwą, autentyczną mieszkanką przedwojennej Łodzi to nic o niej nie wiemy lub wiemy bardzo niewiele. Właściwie musimy uwierzyć dramaturżce Jolancie Janiczek, która ją opisuje.
Jola wspaniale naszkicowała tę kobietę. Posłusznie szłam za jej tropami i składałam w całość kolejne elementy.
Nie bała się pani kontrowersyjności tej roli? Budowania postaci kobiety, która żyła w związku z inną kobietą…
Nie boję się kontrowersyjności w teatrze i sztuce. A w tym przypadku jej nie widzę. Eugeniusz był mężczyzną.
Czy to jest potrzebne, byśmy mówili w sztuce o odmienności seksualnej, którą dziś widzimy na co dzień?
Dla mnie teatr jest ciągłym poszukiwaniem sensu, a ostatnim sensem jaki udało mi się odkryć jest moc edukacji jaka płynie ze sztuki, myślę, że wszystkie nasze działania powinny być na to skierowane. Jestem pewna, że sztuka nie do końca zmienia świat, ale zmienia ludzi.
Miała pani odzew, że po którejś roli, ktoś inaczej spojrzał na pewne sytuacje?
Tak. Otrzymuję wiadomości w mediach społecznościowych. Osoby w widowni opowiadając o swoich emocjach i jest to miłe i budujące.
„Panny z wilka” to spektakl, w którym zagrała pani ostatnią rolę w teatrze Jaracza. Czemu zmieniła pani tamten teatr na Nowy?
Bardzo zaintrygował mnie rozwój Teatru Nowego i zrobiłam to po to, żeby się rozwijać, ukierunkować swoje bycie w przestrzeni artystycznej. Jestem obecnie w miejscu dla siebie odpowiednim. Mam satysfakcję. To co przedstawiam na scenie ma dla mnie ogromne znacznie. Poszerza moją wrażliwość i budzi ciekawość i chęć do kształcenia.
Jest też w tym teatrze dużo eksperymentu aktorskiego, żeby wydobyć z aktora niestandardowe emocje?
Eksperyment w sztuce jest czynnikiem, który pozwala na rozwój. Pragnę eksplorować tereny dla mnie nieznane. Teatr, który będzie odpowiadał na pytania, lub je zadawał, który będzie wychodził poza wszelkie ramy. My jako aktorki i aktorzy jesteśmy w stanie spotkać się z publicznością w dialogu. I na to spotkanie warto czekać
Jak się ma do tego telewizja, czym jest serial dla aktorki, która chce występować w teatrze?
To po prostu kolejna odsłona mojej pracy, jej inny odcień.
Daje aktorowi przede wszystkim popularność?
Chcę grać i wykonywać rzetelnie swoją pracę, a nie trwać w oczekiwaniu na popularność.
Jednak ta popularność przychodzi, bo telewizja i streamingi z filmami mają większą moc oddziaływania niż teatr. I ta popularność dotyka aktora. Spotkała się pani z negatywną stroną popularności?
Oczywiście. Mam wrażenie, że każde wystawienie się publiczne może być różne w skutkach. Nie jestem w stanie zadowolić wszystkich. Wiem, że mój zawód zawsze będzie oceniany i będzie mi wystawiona opinia albo pozytywna, albo negatywna i ja nie mam na to większego wpływu.
Do roli Krystyny Sienkiewicz w serialu TVP „Osiecka” sama się pani zgłosiła i wygrała casting. Skąd taki pomysł?
Trzy tygodnie przed śmiercią Krystyny Sienkiewicz miałam przyjemność ją poznać i wystąpić w koncercie z jej piosenkami. I zakochałam się w tej osobowości. Z przyjemnością wcieliłam się w tę postać na ekranie.
Prócz kreowania konkretnej postaci, ważnej dla świata polskiej kultury, w serialu śpiewa pani piosenki Agnieszki Osieckiej, które słyszymy na ekranie. Jak to się stało?
Śpiewanie to mój pierwszy wybór, przed aktorstwem. Bardzo lubię muzykować i sprawiło mi to ogromną frajdę. Niestety mam tak dużo pracy w teatrze, że pewne moje pasje muszę odsunąć na dalszy plan, ale muszę się przyznać, że od śpiewania zaczynałam swoją przygodę ze sceną.
A jak trafiła pani na plan „Mojego Agenta” w TVN?
Moja agentka wysłała mnie na casting, a że jestem fanką francuskiej wersji tego serialu to z przyjemnością wzięłam w nim udział.
Gra pani asystentkę agentki, czy to zmieniło pani spojrzenie i na zawód aktora i agenta, który dba o jego pozycję zawodową?
Z agencją aktorską jestem związana od 19 roku życia, więc doskonale wiedziałam jak to wygląda. Nie byłam zaskoczona bo żyję w tym zawodzie i doświadczam tych samych problemów. Miałam ogromną przyjemność, że mogłam tam zagrać, bo spotkałam wspaniałe aktorki i aktorów.
Ma pani kolejne plany telewizyjne?
Tak, castinguję się, są już pomysły na konkretne projekty, ale jeszcze nie mogę nic zdradzić. Na pewno nadal będzie mnie można w telewizji oglądać.
Do Łodzi przyjechał pani na studia aktorskie. Zapuściła pani korzenie?
Kilka razy byłam bliska tego, żeby się przeprowadzić. Jednak uwielbiam Łódź i coś mnie tu trzyma. To jest moje miejsce, moja przestrzeń, zakotwiczenie.
Co panią najbardziej zaskoczyło w naszym mieście?
Zieleń, parki. Nie zdawałam sobie sprawy, że w mieście może być tyle parków, a ja uwielbiam zieleń, która mnie energetyzuje. Fakt, że w wolnym czasie mogę pójść do parku, odpocząć, doładować baterie, nabrać dystansu jest dla mnie ogromnym skarbem.
Dziękuję za rozmowę

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany