Zabronili montażu anteny satelitarnej na kamienicy. Konserwator się zgadza, administracja nie

Donata Chachaj została wyprowadzona z rodziną z kamienicy przy ul. Kilińskiego – z powodu jej remontu – i wprowadziła się do wskazanego przez miasto lokalu w pięknie zrewitalizowanej kamieniczce przy ul. Więckowskiego 9. Do nowego mieszkania chciała też przenieść antenę satelitarną. Administracja zdecydowanie odmówiła.

– Talerz miał być zamontowany na dachu, na opaskach kominowych, a przewód poprowadzony szybem wentylacyjnym – opowiada pani Donata. – Wszystkie prace miała wykonać profesjonalna firma, by nikt mi nie zarzucił, że np. uszkodziłam pokrycie dachu.
Z wnioskiem o zgodę na taką instalację lokatorka wystąpiła do komunalnej administracji zarządzającej budynkiem.
– Administracja sama przyznała, że konserwator zabytków nie miał zastrzeżeń do takiego rozwiązania. Ale nie zgodzili się projektant i wykonawca. Zaproponowano nam podłączenie telewizora do sieci kablowej. Ale zerwanie umowy z dotychczasowym operatorem kosztować mnie będzie 1200 zł kary umownej!

Agata Fryczka, główny specjalista z Administracji Zasobów Komunalnych Łódź-Śródmieście, twierdzi, że montaż anteny satelitarnej na głowicy kominowej spowodowałby utratę gwarancji na wykonane prace.
Pani Donata jest oburzona.

– Podważają moje prawo do wyboru operatora, a do tego narzucają konkretną, prywatną telewizję. Nie wierzę, by budynek stracił gwarancję, skoro antena miała być mocowana opaskami. No, chyba że komin jest taki, że wiatr go przewróci... – komentuje lokatorka, która zamierza wystąpić do sądu przeciw administracji.