Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo na ul. Rzgowskiej. 60-latek nie przyznał się do winy

(mr)
Andrzej W. nie przyznaje się do winy, twierdził, że pomagał Małgorzacie N., nie miał powodu, by jej zrobić krzywdę.
Andrzej W. nie przyznaje się do winy, twierdził, że pomagał Małgorzacie N., nie miał powodu, by jej zrobić krzywdę. Łukasz Kasprzak
– Nie było powodu, żebym miał zrobić jej krzywdę. Pomagałem Gośce, załatwiałem dofinansowanie z urzędu pracy, pozwoliłem, by u mnie mieszkała – mówił 60-letni Andrzej W., którego proces rozpoczął się dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Prokuratura uważa jednak, że to on w nocy z 25 na 26 lutego zeszłego roku zabił 23-letnią Małgorzatę N. Kobietę znaleziono martwą w kałuży krwi w jego mieszkaniu przy ul. Rzgowskiej. Na głowie i tułowiu były widoczne ślady po uderzeniach jakimś narzędziem (w śledztwie nie udało się ustalić, jakim).
Andrzej W. nie przyznał się do winy.

25 lutego w jego mieszkaniu trwała alkoholowa impreza. Małgorzata N. też w niej uczestniczyła. Według relacji Andrzeja W., nagle przewróciła się na podłogę. Nikt jej nie podniósł, bo wydawało się, że spała. Mężczyzna nie przeniósł jej na wersalkę, bo kilka dni wcześniej, gdy tak zrobił, zanieczyściła mu mebel. Po kolacji Andrzej W. poszedł spać, rano poszedł zaś na rynek, gdzie handlował.

– Gdy zatrzymała mnie policja, byłem zszokowany, że w moim mieszkaniu znaleziono trupa. Potem dowiedziałem się, że to Gośka – mówił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany