- Płaciłam 50 zł miesięcznie. Dwie młode akwizytorki zapewniały mnie, że będę płaciła 25 zł. Skuszona tą obietnicą podpisałam umowę. Kiedy otrzymałam pierwsze faktury, okazało się, że muszę płacić ponad 100 zł. Osobno otrzymywałam w dalszym ciągu rachunki od dotychczasowego dostawcy, którym była Polska Grupa Energetyczna. Razem wyszło mi ponad 150 zł na sam prąd - żali się pani Urszula. - To dla mnie fortuna. Jestem po udarze, utrzymuję się z 500 zł zapomogi, którą dostaję z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Do lutego ubiegłego roku kobieta konsekwentnie opłacała oba rachunki. W marcu przestała płacić na rzecz warszawskiej firmy. Jej dług wynosi dziś ponad 1300 zł i ciągle rośnie.
- Dwie faktury wynikają z tego, że klientka płaci warszawskiej firmie za energię, zaś PGE za jej dostarczenie do swojego mieszkania - wyjaśnia Zbigniew Kwaśniewski, miejski rzecznik praw konsumenta.
Wysokie rachunki za prąd to wynik zawyżonego prognozowanego zużycia prądu w ciągu roku.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice