Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za kulisami łódzkiej władzy. Czarki i Kwiatki

Mirosław Malinowski
Krzysztof Kwiatkowski
Krzysztof Kwiatkowski Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Łodzią nie rządzi PO. Łodzią rządzą „czarki”. A konkurują z nimi „kwiatki”. To dwie największe siły. A są też mniejsze: „aktywiści”, „młodzieżowcy” i „apostaci”. Nie, to nie fragment powieści political fiction, ale rzeczywistość łódzkiej Platformy Obywatelskiej.

Figa zamiast pięści
Dwa miesiące temu premier Donald Tusk mówił, żeby PO była jak jedna pięść. Marzenie o zwartej formacji po krytyce posła Jarosława Gowina, zawieszeniu Jacka Żalka, odejściu posła Johna Godsona spowodowały, że rząd dysponuje przewagą tylko jednego głosu w Sejmie. A w Łodzi w PO jest jeszcze gorzej...

Od Czarka, Krzyśka, Hanki...

W łódzkiej Platformie są dwie główne frakcje: „kwiatki”
– związani z byłym posłem Krzysztofem Kwiatkowskim (dziś prezesem Najwyższej Izby Kontroli) i „czarki” – stronnicy wicemarszałka Sejmu Cezarego Grabarczyka. Ale są jeszcze „aktywiści” – członkowie Koła Aktywności – najbliższego zaplecza politycznego prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (a wśród nich „apostaci” – byli członkowie PiS). Są też „młodzieżowcy” – związani z partyjną młodzieżówką, Stowarzyszeniem Młodzi Demokraci.

Historia podziałów
Już nawet najstarsi „platformersi” nie pamiętają, kiedy partia w Łodzi była jednością. Może gdy powstawała 12 lat temu? A może w 2005 roku – jeszcze zanim Krzysztof Kwiatkowski, zamiast Cezarego Grabarczyka, został kandydatem na prezydenta Łodzi? W 2010 roku role się odwróciły – choć wspierany przez Kwiatkowskiego Tomasz Sadzyński został p.o. prezydentem Łodzi (gdy odwołano w referendum Jerzego Kropiwnickiego), to kandydatem PO do pełnienia tej funkcji została Hanna Zdanowska – popierana przez Cezarego Grabarczyka.

Sami swoi
Wydawało się, że gdy w 2011 roku Kwiatkowski i Grabarczyk utracili stanowiska ministrów w rządzie Tuska, podziały frakcyjne stracą na znaczeniu. Ale było wręcz przeciwnie – Łódź stała się miejscem desantu dla ludzi Grabarczyka, którzy stracili pracę w instytucjach podległych Ministerstwu Infrastruktury – np. Romuald Bosakowski (był zastępcą dyrektora Oddziału Dworce PKP SA w Warszawie) trafił do ŁSI, a potem ZWiK; Zbigniew Papierski (były prezes pocztowej spółki Postdata) do MPK; Radosław Stępień (były wiceminister infrastruktury) został wiceprezydentem Łodzi.
Frakcji Kwiatkowskiego udało się obsadzić stanowiska prezesa Centrum Hotele (Łukasz Magin), prezesa Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (Tomasz Sadzyński) i doradcy wojewody, została nim radna Wiesława Zewald.

Rządy mniejszości
Frakcyjne podziały odbijają się na pracy samorządu. Na początku kadencji klub radnych PO w łódzkiej Radzie Miejskiej liczył 23 osoby (wszystkich radnych jest 43).
Tyle że już wtedy prezydent Zdanowska uznała, że nie może być pewna lojalności wszystkich swoich radnych, skoro zdecydowała się zawrzeć koalicję z PiS (dziewięciu radnych). I okazało się, że miała rację, bowiem radni od Kwiatkowskiego otwarcie kontestowali jej poczynania, np. powołując dwukrotnie doraźną komisję ds. Nowego Centrum Łodzi.
Za powołanie komisji zostali w maju zawieszeni prawach członków partii, a gdy tydzień temu nie zgodzili się na przełożenie głosowania nad wyborem nowego przewodniczącego Rady Miejskiej, zostali wyrzuceni z klubu i partii. Tym samym PO straciło większość w łódzkiej radzie.

„Kwiatki” zostaną „godsonami”?
Wyrzucenie ośmiu radnych od Kwiatkowskiego dodało im tylko wiatru w żagle – jedna z nich, Joanna Kopcińska, została przewodniczącą Rady Miejskiej (poparli ją radni PiS i SLD), ponadto wykluczeni złożyli właśnie własny projekt uchwały obniżającej opłaty za odbiór śmieci w Łodzi o połowę. W tym miesiącu mają ogłosić decyzję o swojej przyszłości politycznej.
Mówi się, że po tym, jak ich dotychczasowy protektor – poseł Krzysztof Kwiatkowski – został prezesem Najwyższej Izby Kontroli, schronią się pod skrzydła posła Johna Godsona.ó
Poseł dzień przed wyrzuceniem radnych odszedł z PO, a ich jest akurat ośmiu – tylu, ile okręgów wyborczych w przyszłorocznych wyborach do Rady Miejskiej, Godson zaś nie może kandydować na prezydenta Łodzi nie mając kandydatów do Rady Miejskiej...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany