Za kilogram malin trzeba zapłacić co najmniej 80 zł. Tylko owoce importowane?

Na targowiskach nie ma jeszcze owoców krajowych. Wyjątkiem są polskie truskawki szklarniowe kosztujące od 19 do 26 zł/kg. Dlatego kupujemy owoce importowane.

Niestety bardzo drogie. Za małe opakowanie hiszpańskich malin, ważące zaledwie 125 gram, trzeba zapłacić 10 zł, czyli kilogram kosztuje aż 80 zł. Ale to nie jest rekordowa cena, bo za kilogram hiszpańskich czereśni na giełdach rolniczych żądają aż 260 zł. Na łódzkich targowiskach ich nie ma.

Następne w kolejności są borówki – ok. 40 - 45 zł za kilogram. Staniały w ciągu miesiąca aż o 20 złotych. Znacznie tańsze są winogrona, od 13 do 19 zl za kilogram.

Za mandarynki trzeba płacić aż 12 zł/kg, bo skończyły się hiszpańskie zbory. Bardzo tanie jak na tę porę roku są greckie arbuzy – 10 zł/kg.

Bezkonkurencyjne są polskie jabłka, których kilogram można było kupić wczoraj na Górniaku już po 1,50 – 2 zł/kg.