Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Tuszyna do hotelu Stanford

Renata Sas
U mistrza z Tuszyna meble rodzą się w klimacie, jaki daje obecność różnych dzieł sztuki.
U mistrza z Tuszyna meble rodzą się w klimacie, jaki daje obecność różnych dzieł sztuki. Paweł Łacheta
Gorączka przygotowań do ślubu brytyjskiego następcy tronu, księcia Williama, trwa także w... podłódzkim Tuszynie. W pracowni artysty Dariusza Bergiera z wyszukanych odmian mahoniu powstają cztery meble w stylu angielskim do hotelu Stanford, w którym zamieszkają znamienici weselni goście.

W poniedziałek wysyłka komody, dwóch konsoli i długiego stołu recepcyjnego, który musi zachować historyczny charakter mebli z epoki królowej Anny (XVIII w. i jeszcze ukryć kable dwóch monitorów. Do przykrycia blatu potrzebne było specjalnie hartowane szkło 3,4 m na 80 cm. Konsole są czarne, wielokrotnie matowane, tylko brzegi lśnią. Blaty to orientalne złote malowidła. Oprócz farb do części zdobień wykorzystane zostało złoto w postaci folii 0,8- milimetrowej grubości. Komoda wymagała przygotowania misternych okuć. Wyjątkowo trudno jest wejść z rekonstrukcjami na brytyjski rynek. Dariusz Bergier przetarł szlak, gdy w 2007 roku jego umiejętności zostały docenione oraz nagrodzone na ważnej wystawie w Birmingham i zainteresował się nim renomowany periodyk designerski.

U mistrza z Tuszyna meble rodzą się w klimacie, jaki daje obecność różnych dzieł sztuki.

Meble powstają na zlecenie irlandzkiej firmy. - Przez sześć miesięcy trwały rozmowy o projektach - opowiada pan Dariusz. - Wysyłałem próbki swoich prac. - Dwa miesiące rozmawialiśmy o meblach, a na ich wykonanie został miesiąc. 10 dni temu przedstawiciele firmy przyjechali, by zrobić korekty. Wśród szczegółowych życzeń było np. to, by wkręty umieścić dokładnie równolegle do mocowanego zamka. Praca polskiego mistrza i jego zespołu musiała zdobyć uznanie, skoro są już nowe brytyjskie plany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany