Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z pistoletem do apteki. Seria napadów rabunkowych w Łodzi i okolicach

(em)
Na farmaceutów padł blady strach. W tym roku w Łodzi i okolicach dokonano już dziesięć napadów na apteki. Bandyci z pistoletami rabują gotówkę i znikają jak cienie.

- Dwaj rabusie pojawili się około godz. 20, gdy byłam z dwiema koleżankami. Jeden z nich stanął przy drzwiach. Jego kompan, szczupły, mający około 170 cm wzrostu dwudziestokilkulatek, podszedł do mnie. Pokazał, że ma pistolet zatknięty za pasek spodni i rzucił: "Dawaj kasę!" - opowiada pani Katarzyna, farmaceutka pracująca w aptece przy ul. Ujście.

Napastnik wziął z jednej z aptecznych kas około 200 zł. Próbował dostać się do innych, został jednak spłoszony.
Z relacji kosmetyczki pracującej w sąsiedztwie wynika, że bandytów, którzy weszli do apteki, ubezpieczał kompan stojący "na lipku". Inni świadkowie opowiadają, że rabusie pojawili się przed apteką godzinę wcześniej i czekali, kiedy farmaceutki będą same. Prawdopodobnie ci sami przestępcy napadli kilka dni wcześniej na aptekę przy ul. Felińskiego.

W tym roku dokonano także napadów na placówki przy ul. Brzechwy, ul. Wilczej, ul. Kosynierów Gdyńskich i ul. Rzgowskiej w Łodzi oraz w Ksawerowie, Andrespolu, Koluszkach i Justynowie. Łupem przestępców padało w poszczególnych przypadkach od kilkuset do 2 tys. zł.
- Sprawcy wybierają apteki oddalone od większych ulic.

Prawdopodobnie wcześniej je obserwują. Bandyta, który terroryzuje personel przedmiotem przypominającym broń palną, jest szczupły, ma około 25 lat i mierzy mniej więcej 175 cm wzrostu. Na twarzy ma ślady po trądziku - mówi podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.

Osoby, które rozpoznają mężczyznę lub mężczyzn z portretów pamięciowych, proszone są o kontakt z wydziałem kryminalnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Policja zapewnia anonimowość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany