Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z ciężko chorą córką utknęła w windzie. "To było jak trzęsienie ziemi"

(ei24)
Córka rzuciła się na podłogę, jest chora, ma porażenie mózgowe.

- To było jak trzęsienie ziemi, winda jeździła w górę, w dół, zrobiło się duszno. Wiem, że te windy są awaryjne, ale dotąd miałam szczęście - opowiada mieszkanka budynku. Zdarzenie miało miejsce w Rybniku (woj. śląskie).

Danuta Borysewicz z Rybnika jak co dzień rano wybrała się z córką na Warsztaty Terapii Zajęciowej. Kobiety mieszkają w wysokościowcach Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. Wawelskiej. Wsiadły do windy na 3 piętrze, zjechały na parter, ale winda nie otworzyła się. Wróciły na pierwsze piętro. To samo. Spróbowały na każdym piętrze, ale bez skutku.

Winda jeździła z góry na dół i znów w górę, bo ściągali ją mieszkańcy wybierający się do pracy. Wreszcie po 20 minutach jeden z sąsiadów ściągnął pomoc ze spółdzielni. Ta zapewnia mieszkańców, że… windy są na bieżąco naprawiane, a przez to bezpieczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany