Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z archiwum Janusza Kubika. Telewizory nie tylko z łódzkich bazarów

Janusz Kubik
Telewizory nie tylko z łódzkich bazarów
Telewizory nie tylko z łódzkich bazarów Janusz Kubik
Telewizja, nazywana kiedyś oknem na świat, w latach sześćdziesiątych XX wieku była prawdziwym luksusem, a telewizor „Wisła” na licencji radzieckiej, czy też rodzimej produkcji „Belweder” kosztował 7 tysięcy złotych (ówczesne trzy średnie pensje). Nikt się nie przejmował, że czasem obraz migał i śnieżył lub stawał w płomieniach.

Dzięki tym telewizorom miliony Polaków obejrzało amerykańskich kosmonautów lądujących na księżycu w roku 1969. W początkowym okresie pierwsze telewizory trafiały do zakładowych domów kultury, osiedlowych świetlic, szkół i klubokawiarni. Telewizor „Wisła”, „Granit” czy „Szecherezada” były luksusem swojej epoki, dlatego większość Polaków oglądała czwartkowy kryminalny serial „Kobra” na zasadach życzliwości sąsiedzkiej, co w tamtych czasach uważano za niezwykłe zjawisko społeczne.

W 1985 roku zarejestrowano w Polsce 9 milionów telewizorów czarno-białych i kolorowych. Dziś telewizor, i to często nie jeden, ma każdy, i nie trzeba go kupować na autogiełdzie, jak kiedyś...
ŚLUB OD PIERWSZEGO WEJRZENIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany