Pisarka w rozmowie z „Plejadą” mówi jednak, że na początku jej pracy nie było wcale kolorowo. - Także bywały momenty, kiedy nie miałam kasy. Byłam po prostu biedna - mówi w wywiadzie. - Czasem brakowało mi pieniędzy na jedzenie. Choć nigdy nie głodowałam.
Okazuje się, że człowiek nie potrzebuje wcale dużo jeść. Jednak pamiętam, jak zbliżał się Dzień Dziecka i chciałam kupić córce lalkę Barbie lub rower. Nie było mnie na to stać, więc szukałam używanych rzeczy. To było dla mnie upokarzające. Zwłaszcza, że jako dziennikarka wcześniej zarabiałam naprawdę dobrze i byłam przyzwyczajona do wysokiego poziomu życia.
Rusza kanał TV dla seniorów, Antena HD