Wysypisko śmieci przy bloku na osiedlu Mireckiego - nie ma chętnych do posprzątania

Koło pergoli na śmieci przy bloku stojącym przy ul. Srebrzyńskiej 93, na osiedlu Mireckiego, jest góra śmieci po której nawet w dzień biegają szczury. Nie ma kto tego posprzątać.

- Ten rosnący cały czas śmietnik jest już od dwóch lat. Kilkakrotnie, gdy wyrzucałem odpady do stojącej obok pergoli, zauważyłem, jak chodziły po nim szczury. Czuły się jak u siebie i wcale się mnie nie bały – opowiada 80-letni lokator bloku.

Mężczyzna jest oburzony istnieniem takiego dzikiego wysypiska na zabytkowym osiedlu. Interweniował w administracji wspólnoty mieszkaniowej, która zarządza budynkiem, ale okazało się, że śmieci nie posprzątają, bo to nie do nich należy.

- To do kogo? - pyta oburzony lokator.

Na placu, na którym pod niektórymi balkonami, na rabatkach zrobionych przez lokatorów, rosną kwiaty, jest dość czysto. Tymczasem góra śmieci to wysypisko stworzone najprawdopodobniej przez samych mieszkańców tego lub okolicznych bloków. Są tu połamane resztki mebli, umywalki, stara, zdemontowana wanna, wypełnione odpadami duże worki i inne śmieci.

Administrator z firmy OZ-DOM administrującej nieruchomością przy ul. Srebrzyńskiej 93 przekonuje, że winni istniejącego wysypiska są pracownicy miejscy.

- Wspólnota jest właścicielem gruntu tylko po obrysie budynku. Trawnik, pergola i teren wokół niej należą do miasta i do jego pracowników należy sprzątanie terenu, z czego się nie wywiązują – tłumaczy.

Już czterokrotnie administracja wysyłała maile do urzędu miasta prosząc o usunięcie tego siedliska szczurów. Bez rezultatu. Natomiast trzykrotnie za bałagan Straż Miejska wzywana na teren dzikiego wysypiska nakładała mandaty, jeden na administratora, dwa na zarząd wspólnoty. Niesłusznie, jak się okazało, bo gdy administrator i zarząd wspólnoty zakwestionowali je w sądzie to wygrali sprawę udowadniając, że teren nie do nich należy.
Biuro prasowe UMŁ tłumaczy, że z tej pergoli korzystają mieszkańcy Wspólnoty Mieszkaniowej ul. Srebrzyńska 93 na co wskazuje tabliczka umieszczona na jej drzwiach. Wynika to też z rozmów z mieszkańcami podczas prowadzonych działań kontrolnych. Większość odpadów mogłaby zostać zabrana w ramach systemu gminnego, jeżeli zostałyby tylko prawidłowo przygotowane do odbioru przez przedstawicieli wspólnoty - część odpadów wystarczy umieścić w pojemnikach natomiast odpady wielkogabarytowe ustawić w sposób dostępny dla pracowników firmy wywozowej - niestety zarząd wspólnoty takich czynności podjąć nie chce.
- Przy pergoli zalegają m.in. odpady poremontowe które nie są odbierane w ramach systemu odbioru odpadów komunalnych. Pracownicy Wydziału Gospodarki Komunalnej UMŁ w rozmowach z administratorem nieruchomości deklarowali, że wszystkie odpady komunalne które zostałyby umieszczone w pojemnikach zostaną odebrane bez dodatkowych kosztów dla mieszkańców w ramach ponoszonej przez nich opłaty. Natomiast odpady poremontowe powinny zostać zagospodarowane przez ich wytwórców korzystających z pergoli - pozostawianie odpadów w miejscu do tego nie przeznaczonym jest wykroczeniem. Jednocześnie pracownicy UMŁ na bieżąco monitorują sytuację Jeżeli odpady zostaną przygotowane tak jak to opisano powyżej, ich odbiór zostanie zlecony niezwłocznie. Bierność wspólnoty ma na celu "zmuszenie" gminy do przeniesienia kosztów sprzątania na wszystkich mieszkańców miasta - broni się UMŁ.