Wysyp prawdziwków, krawców i podgrzybków. Tylu grzybów nie było od lat ZDJĘCIA

- W sobotę z mężem zebraliśmy cztery wiadra, głównie podgrzybków i maślaków, oraz karton czubajek kani - mówi Lucyna Maciaszczyk, łodzianka, która wybrała się na grzyby w okolice swojej działki w Wadlewie pod Bełchatowem. - A w niedzielę mąż poszedł sam na godzinkę i przyniósł kolejne wiadro...

Pani Lucyna grzyby wyczyściła, szlachetne grzyby ususzy na zimę, podgrzybki zamarynuje, maślaki zamrozi, a z kani usmaży kotlety. Z tego co zostanie zrobi sos.

Z pełnymi wiadrami wychodzili grzybiarze z lasów w rejonie Widawy, w Janinie pod Brzezinami, w lasach pod Sieradzem, pod Skierniewicami i w rejonie Spały.

Najwięcej prawdziwków pojawiło się - wedle relacji grzybiarzy - w podkieleckich lasach. Szlachetnych grzybów było tyle, że niektórzy nie schylali się nawet po maślaki. Kto ma czas i możliwości może też wybrać się na grzyby na Kujawy, czy do woj. zachodniopomorskiego.

Jak twierdzą grzybiarze, grzyby utrzymają się jeszcze przez tydzień lub dwa, więc warto korzystać.

W sobotę kilogram prawdziwków na targowisku Batory na Widzewie kosztował 28-35 zł. Za kilogram podgrzybków klienci płacili 18-20 zł, a kilogram kurek był w cenie 35-40 zł za kilogram. Nieco tańsze były grzyby wczoraj na Górniaku i Dolnym-Ceglanej. Kilogram borowików kosztował nawet 25zł, a podrzybków 12-15zł.