- Mieszkam w pobliskim bloku na czwartym piętrze - mówi Tadeusz Urbański z ulicy Gandhiego. - Hałas jest nie do wytrzymania. W niedzielne popołudnie mimo ładnej pogody muszę zamykać okna. Dlaczego takich imprez nie organizują w tygodniu? Wówczas nikomu by to nie przeszkadzało.
Krzysztof Krysiak, jeden z organizatorów wczorajszych zawodów, jest zaskoczony skargami mieszkańców.
- Nigdy nikt do nas nie przyszedł z uwagami, że jest za głośno - mówi. - Tylko w niedzielę większość z nas ma czas, by pobawić się na torze. Zawody organizujemy raz w miesiącu, a sama jazda trwa około trzech godzin. Większość aut to normalne samochody, które nie mają podrasowanych silników i nie hałasują bardziej niż jeżdżące po ulicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?