30-letni mężczyzna trafił w czwartek rano do pabianickiego szpitala, bo źle się poczuł po zażyciu dopalaczy. Wcześniej leżał na ławce na ul. Kilińskiego (u zbiegu z ul. Orlą) i majaczył.
Zauważyli go przechodnie i wezwali strażników miejskich. 30-latek wyznał funkcjonariuszom, że pół godziny wcześniej wypalił dopalacze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!