Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek Tuwima. Volvo staranowało ogrodzenie

(izj)
28-letni łodzianin oraz 43-letnia mieszkanka Pabianic trafili - z ogólnymi potłuczeniami oraz urazami głowy - do szpitala im. Jonschera po wypadku, do którego doszło wczoraj na ul. Tuwima, przy ul. Wodnej.

Mężczyzna siedział za kierownicą volvo v40 kombi, które po zderzeniu z oplem prowadzonym przez kobietę staranowało ogrodzenie jednej z posesji, po czym zawisło na jego pozostałościach.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta, zmieniając pas ruchu na lewy, nie ustąpiła pierwszeństwa jadącemu tym pasem volvo - mówi obecny na miejscu st. sierż. Romuald Karpiak z łódzkiej drogówki.
Oboje kierujący byli trzeźwi.
- Najpierw usłyszałem potworny huk, później świst, jakby coś wylatywało w powietrze i znowu huk - opowiada Piotr Kowacki, właściciel pobliskiego sklepu spożywczego. - Od razu wybiegłem przed budynek i zobaczyłem, co się stało. Podbiegłem do auta wbitego w ogrodzenie i otworzyłem drzwi od strony kierowcy. W samochodzie było mnóstwo dymu. Młody mężczyzna, który w nim siedział, był przytomny, wysiadł o własnych siłach. Otworzyłem tylne drzwi i zobaczyłem fotelik dziecięcy, zacząłem więc szukać dziecka, ale na szczęście go nie było. W tym czasie jakiś przechodzień pomagał wydostać się kobiecie z drugiego auta, a moja pracownica wzywała pogotowie i policję.
Po wypadku przejazd przez skrzyżowanie był utrudniony przez blisko godzinę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany