Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na skrzyżowaniu Narutowicza i Piotrkowskiej! Kto zawinił? [zdjęcia]

(em)
Grzegorz Gałasiński
Funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji, wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło w środę na skrzyżowaniu ulic Narutowicza i Piotrkowskiej. Tam wóz strażacki jadący na sygnałach do wypadku na budowie dworca Łódź Fabryczna, zderzył się z tramwajem linii 12.

WIERSZYKI NA DZIEŃ BABCI I DZIADKA

Jest jeszcze za wcześnie, aby wypowiadać się kto ponosi winę. Czynności są prowadzone pod kątem kolizji. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że motorniczy nie powinien wjechać na to skrzyżowanie, gdy światło dla jego kierunku jazdy już pulsowało. Wozy strażackie jechały z włączonymi sygnałami uprzywilejowania,. Jeden przejechał a drugi został uderzony – mówi podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.
Sprawcy kolizji grozi grzywna do 5000 zł.

St. kpt . Adam Antczak, rzecznik komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi informuje, kierowca strażackiego wozu i jeszcze jeden ratownik, poszkodowani w wypadku, trafili na badania do szpitala MSW przy ul. Północnej.
Jechali bez hełmów na głowach i gdy doszło do zderzenia ich wozu z tramwajem, uderzyli głowami w szybę. Na szczęście nie odnieśli poważniejszych obrażeń – mówi.

Jednak bardzo poważnie ucierpiał podnośnik hydrauliczny zamontowany na wozie strażackim. Podczas wypadku jego ramię zostało wyrwane z podpory, która znajduje się za kabiną kierowcy. Eksperci mają się wypowiedzieć czy ewentualna naprawa podnośnika będzie opłacalna. Nowy podnośnik hydrauliczny, podobny do tego który został zniszczony, kosztuje około 2 mln zł.
Poważnie uszkodzony został także tramwaj. Sebastian Grochala rzecznik MPK mówi, że została m.in. wybita przednia i lewa szyba w kabinie motorniczego, jest uszkodzony jego przód i tył. Tramwaj prawdopodobnie nadaje się do remontu kapitalnego. O tym mają także zdecydować eksperci. Wczoraj motorniczy, który kierował tramwajem, był nieobecny w pracy. Za radą zakładowego psychologa wziął urlop na żądanie.

W sprawie śmierci 45-letniego pracownika, który na budowie dworca Fabrycznego spadł z rusztowania i nadział się na drut zbrojeniowy, śledztwo prowadzi śródmiejska prokuratura.
- Zabezpieczyliśmy dokumentację. Sprawdzamy czy pracodawca spełnił wymogi bhp. Z dotychczasowych ustaleń wynika, ze denat pracował w innej części budowy, niż wynika to z dokumentów – mówi Krzysztof Kopania

Księgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.plKsięgarnia Expressu Ilustrowanego: www.ksiegarnia.expressilustrowany.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany