– Do wypadku doszło na łuku drogi – relacjonuje jeden z obecnych na miejscu strażaków. – Uderzona kia wjechała jeszcze w poprzedzającego ją opla. Jego pasażerom nic się nie stało.
Kierowca kii nie krył zdenerwowania. Podniesionym głosem opowiadał, co się stało.
– Chcieliśmy odwiedzić groby rodziny, dziś już to się nie uda – mówił. – Jeszcze nie wiem, jakie obrażenia odniosła żona.
Według niego, winnym zderzenia był motorniczy, który jechał za szybko. Z kolei prowadzący tramwaj utrzymywał, że skład wpadł w poślizg na wilgotnych szynach. Przyczyny wypadku ustali policja, na patrol której trzeba było czekać bardzo długo...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?