Wypadek na granicy Łodzi i Ksawerowa. Sprawca dachował. Trzy rozbite samochody. W jednym jechało dziecko i kobieta w ciąży

Wypadek miał miejsce w wtorek, 23 maja o godz. 16.15, na skrzyżowaniu ul. Łódzkiej i ul. Mały Skręt na granicy Łodzi i Ksawerowa. Na miejsce zdarzenia dotarli policjanci z drogówki w Pabianicach.

- Policjanci zastali trzy rozbite pojazdy, z których jedno dachowało. Mundurowi niezwłocznie podbiegli do kierującego hondą, który nie mógł wydostać się ze swojego pojazdu. Policjanci pomogli mężczyźnie opuścić auto. Wówczas wyczuli od niego alkohol. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy. 66-latek miał niemal 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna okazał się być również sprawcą tego bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Policjanci ustalili, że mieszkaniec Ksawerowa jechał z nadmierną prędkością. Mężczyzna poruszał się ulicą Mały Skręt w kierunku ul. Łódzkiej – wyjaśnia sierżant sztabowy. Agnieszka Jachimek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.

Przeczytaj też o tragicznym wypadku na autostradzie A 1 pod Łodzią

Kiedy pijany kierowca hondy dojechał do skrzyżowania z ul. Łódzką, zderzył się z nissanem kierowanym przez 47-letnią mieszkankę powiatu zgierskiego. Kobieta widząc w lusterku, że kierujący hondą nie zwalnia, próbowała uniknąć zderzenia. Częściowo zdążyła zjechać mu z drogi, jednak rozpędzone auto uderzyło w tył jej auta. Siła uderzenia była tak duża, że nissan zderzył się ze stojącym przed nim volkswagenem polo prowadzonym przez 34-letnią mieszkankę Łęczycy. Podróżowała ona z 5-letnim synem i 28-letnią siostrą w ciąży, która bez widocznych obrażeń została przewieziona do szpitala w Łodzi celem dalszej diagnostyki. Volkswagen został również uderzony przez dachującą hondę.

- Sprawca tego bardzo groźnego zdarzenia drogowego odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i za spowodowanie kolizji – zaznacza Agnieszka Jachimek.