Wypadek Krzysztofa Rutkowskiego. Rutkowski rozbił się na autostradzie

Jego srebrny mercedes CLS w strugach deszczu uderzył w barierę ochronną. Samochód został poważnie uszkodzony.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Do wypadku doszło około godz. 15. w okolicach Kowala. Za kierownicą sportowego mercedesa, należącego do Mai Plich, partnerki życiowej detektywa Rutkowskiego, siedział jego 56-letni współpracownik. Krzysztof Rutkowski siedział na miejscu pasażera obok kierowcy.

- Gdy jechaliśmy, nastąpiło gwałtowne oberwanie chmury. Autostrada momentalnie została zalana potokami wody. Nasze auto straciło przyczepność i zaczęło się obracać wokół własnej osi. Wykręciliśmy kilka piruetów. Myślałem, że to już koniec - opowiada Krzysztof Rutkowski.

Świadkowie opowiadają, że mercedes cudem nie dachował. W barierę ochronną uderzył lewą stroną. Poduszki w aucie jednak nie wystrzeliły. 56-letni kierowca i jego pasażer na szczęście byli zapięci pasami i nie odnieśli obrażeń. Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że kierowca był trzeźwy. Funkcjonariusze ukarali go 500-złotowym mandatem. Dostał też 6 punktów karnych. Dowód rejestracyjny samochodu zatrzymano.

Mercedes ma rozbity przód - m.in. uszkodzona jest chłodnica i elementy podwozia. Auto na platformie zostało przetransportowane do warsztatu. Jego naprawa potrwa trzy tygodnie. Będzie kosztowała około 50 tys. zł.

Naprawa nie powinna jednak nadwyrężyć budżetu Rutkowskiego, gdyż samochód posiada ubezpieczenie autocasco.

- Po wypadku otrzymałem wiele SMS-ów. Spora ich część pochodził od moich fanek. Napisały, że bardzo przeżyły to zdarzenie i martwią się o mnie. Ja jednak jestem w dobrej kondycji - zapewnia detektyw Rutkowski.

SKLEPY CZYNNE W BOŻE CIAŁO 2017
MAGDALENA ŻUK NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
WIERSZYKI NA ZAKOŃCZENIE ROKU

Zobacz film: Galeria Bryk 2017