Prowadzony przez trenera Ryszarda Tarasiewicza beniaminek, podobnie, jak drużyna Radosława Mroczkowskiego, przegrał w inauguracji rundy jesiennej, w Łodzi będzie więc wyjątkowo zdeterminowany. Widzewiacy muszą mieć tego świadomość.
Widzew z pewnością nie zasłużył na zdobycie punktu w stolicy. Jednak klęska, która poniósł, jest w pewnym sensie kuriozalna i została poniesiona na własne życzenie. Nie pamiętamy już meczu na Łazienkowskiej, w którym zespół z Łodzi miał wypracował sobie tak wiele klarownych sytuacji do zdobycia goli (oprócz bramki strzelonej przez Łukasza Staronia). Myślimy o okazjach Bartłomieja Pawłowskiego (dwukrotnie) oraz Princewilla Okachiego i Staronia. Ich niewykorzystanie kosztowało widzewiaków bardzo dużo. Pod tym względem gospodarze byli bezlitośni. Nawiasem mówiąc, Widzewa wcale nie pokonały rezerwy mistrza Polski, jak niektórzy sugerują. Zazdrościmy Janowi Urbanowi tak szerokiej kadry.
Wczoraj Widzew ćwiczył na własnych obiektach. Brakowało Thomasa Phibela (piszemy o tym szerzej obok) oraz Hachema Abbesa. Tunezyjczyk przechodził badania (w sobotę doznał urazu mięśni brzucha) i prognozy nie są optymistyczne. Niemal na sto procent zabraknie go w piątek na murawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu