Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuch w smażalni kurczaków na Rzgowskiej - co o zdarzeniu sądzą okoliczni mieszkańcy [zdjęcia]

LB
Wybuch w smażalni kurczaków
Wybuch w smażalni kurczaków Łukasz Kasprzak
Najpierw był wybuch, a potem bardzo wysoki słup ognia – tak przynajmniej twierdzą lokatorzy kamienicy mieszczącej się w podwórku przy ul. Rzgowskiej 18.

- Usłyszałam huk i wybiegam z mieszkania – opowiadała nam jedna z lokatorek kamienicy. - Na klatce schodowej spotkałam zbiegającą z góry sąsiadkę. Rzuciła krótko:pali się smażalnia.

Zostały tylko garnki
W poniedziałek po godz. 22 straż pożarna odebrała zgłoszenie o pożarze przy ul. Rzgowskiej 18. Od około roku w budynku od ulicy mieściła się smażalnia kurczaków. Dziś są tu wypalone zgliszcza – pod krzakiem leżą jeszcze kawałki pieczonych filetów, a w wypalonym pomieszczeniu w oczy rzucają srebrzyste garnki.
Pierwsze czego strażacy dowiedzieli się w nocy od gapiów obserwujących palący się budynek, to to, że widzieli osobę wrzucającą pakunek do środka. Okno leżało na ulicy, a w smażalni była ściana ognia. Strażacy w poszukiwaniu ewentualnych ofiar przeszukali oba poziomy (do pawilonu widocznego od ulicy przyklejony jest zajmowany przez bar jednopiętrowy budynek w podwórku). Jego też ogień oszczędził.

Jak doszło do pożaru ma wyjaśnić śledztwo. Policja zabezpieczyła monitoring ze smażalni oraz znajdującej się po drugiej stronie ulicy parafii. Marcin Fiedukowicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji informuje, że funkcjonariusze przeglądają nagrania i przesłuchują świadków. Czy przesłuchali właściciela baru? Czy ktoś mu groził?Na te pytanie rzecznik odpowiedzieć nie chce zasłaniając dobrem toczące się postępowania. Z jego wypowiedzi wynika jedynie, że były pewne problemy z przesłuchaniem właściciela smażalni. Jakie ? To już tajemnica. Policja czeka więc na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa. Straż pożarna wstępnie zakwalifikowała zdarzenie jako podpalenie.

Skąd się wzięło wielkie bum
Nim w sprawie kropkę nad „i” postawią biegli handlowcy i mieszkańcy z ulicy Rzgowskiej będą wiedzieć swoje.
– Tere fere kuku – śmieje się właściciel jednego ze sklepów słysząc o tym, że bar został podpalony. - Nie uwierzę, że było to podpalenie. A wybuch to niby skąd? Przecież gazu w smażalni nie mieli. Trochę na tym świecie żyję i jeszcze nie słyszałem aby okno wielkości bramy od stodoły, solidnie w ścianie zakotwiczone, wyleciało z samego gorąca... Sąsiedzi opowiadali, że tuż po wybuchu futryny leżały na środku jezdni. Gdyby taka upadła na człowieka, to mogiła. .

- Dziwnie to wszystko wygląda – komentuje starszy mężczyzna przysłuchujący się naszej rozmowie.
Adres „Rzgowska 18” czas jakiś czas temu obił się o uszy wielu łodzianom. W miejscu gdzie dziś mieści się spalona smażalnia był wtedy sklep z dopalaczami z którym próbowały walczyc władze miast .

– Klienci podjeżdżali mercami, a po to świństwo wysyłali chłopaczyków z ulicy – opowiada mężczyzna prowadzący w okolicy działalność gospodarczą. –Tych co codziennie brali to świństwo już z daleka poznawałem – wyniszczone chuchra, kaszlące tak, jakby im płuca wyrywało. Siedzieli na murkach wokół parafii. Sklep na szczęście w końcu zamknęli, ale handel przeniósł się gdzieś po sąsiedzku, boamatorzy dopalaczy nadal kręcą się w pobliżu.

Gdy sklep z doplaczami zniknął za remont lokalu wziłą się mężczyzna w średnim wieku. Zrobił kapitalny remont, kupił sprzęt kuchenny z wyższej półki, tak przynajmniej mówią ci, co w barze byli, i zaczął sprzedawać smażone kurczaki, frytki i lody. Tłumu klientów nigdy u niego nie było.

- Za ścianą miał bar azjatycki, więc potencjalni klienci wybierali orientalne potrawy – opowiada mieszkaniec ul. Rzgowskiej. - Sam też wolałem pójść na sajgonki lub wołowinę w pięciu smakach, bo kurczaka to mi żona w domu smaży. To, że w smażalni nie było zbyt wielu klientów, to i dobrze. Spokój był, burd nie było. Ktoś z sąsiadów mi mówił, że przez kilka dni przed wybuchem, bar był zamknięty. To ja się pytam: skąd się wzięły pieczone kurczaki na trawniku? – zastanawia się nad wydarzeniami z poniedziałku.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany