Wybory 2018: Zdanowska mówi o zamachu stanu! Wojewoda wzywa ją do rezygnacji ze stanowiska prezydenta Łodzi

Wojewoda łódzki Zbigniew Rau miał w środę o godz. 11 ogłosić swoją decyzję odnośnie mandatu prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, która została pod koniec września skazana prawomocnym wyrokiem w procesie karnym skazana na karę grzywny. Nawet zwolennicy Hanny Zdnaowskiej spodziewali się wszczęcia procedury wygaszenia jej mandatu i dlatego, jeszcze zanim wojewoda zabrał głos, zorganizowali konferencję prasową pod Urzędem Wojewódzkim.

– Wojewoda może co najwyżej zgasić światło w gabinecie prezesa, a nie może wygasić mandatu wybranej w wyborach prezydent Łodzi – - mówi Bartosz Domaszewicz, radny PO. – Niezależnie od decyzji wojewody pani Hanna Zdanowska będzie pełnić swój mandat do końca kadencji, a miejmy nadzieję, że również w przyszłej.

Wojewoda jednak nie zdecydował się na podjęcie takiej decyzji. Odczytał swoje stanowisko, w którym stwierdził m.in. „(...)jako osoba prawomocnie skazana, pani Hanna Zdanowska nie mogłaby wykonywać zgodnie z porządkiem prawnym w Rzeczypospolitej Polskiej i wielu zawodów, takich jak choćby nauczyciela, strażaka, czy pracownika ochrony, gdyż warunkiem zatrudnienia jest tutaj zaświadczenie o niekaralności. (...) mogę z całą stanowczością stwierdzić, iż osoba taka w polskim porządku prawnym nie może w sposób trwały być wójtem, burmistrzem, czy prezydentem miasta. (...) gdyby nie fakt, iż kadencja pani Hanny Zdanowskiej jako Prezydenta Miasta Łodzi dobiega końca, naturalnie wszczął postępowanie zmierzające do wygaszenia mandatu. Jedynie dlatego iż właśnie ze względu na koniec kadencji postępowanie takie nie mogłoby zostać ukończone, zajechałem takiego kroku.”
Wojewoda Rau, choć nie wprost, to zapowiedział, że dyby Zdanowska wygrała wybory, to podejmie działania wykluczające ją ze sprawowania władzy jako osoby skazanej prawomocnym wyrokiem.

– Przychylam się do tych głosów opinii publicznej, które wzywają Hannę Zdanowską, by dla dobra wspólnego i dobra łodzian, zrezygnowała z ubiegania się o to stanowisko – mówił wojewoda.

Jego wystąpienie w Urzędzie Wojewódzkim było przerywane okrzykami „Kłamstwo!” grupy zwolenników prezydent miasta, którzy przyszli do sali konferencyjnej z kartkami z napisem „Murem za Hanką”. Po konferencji wojewody na dziedzińcu magistratu własną zorganizował przewodniczący PO Grzegorz Schetyna i prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.

– Słowa wojewody to wpisanie się w kampanię wyborczą, to polityczny zamach stanu na legalnie wybranego prezydenta miasta, to zamach na samorząd, to próba przejęcia władzy w mieście, w którym kandydat PiS może liczyć co najwyżej na 15-procentowe poparcie – mówi prezydent Zdanowska. – Politycy PiS wykorzystali przeciwko mnie cały aparat państwowy: od CBA, przez upolitycznioną prokuraturę, zależne od polityków sądy, po wojewodę wykonującego partyjne polecenia. Profesorowie prawa i wszystkie opinie prawne mówią wprost: mogę startować w wyborach i w razie wygranej mogę być prezydentem. Takie jest prawo. Dlatego musimy wysłać jasny sygnał politykom. Tu jest Łódź. Tu łodzianie decydują, kto będzie prezydentem. Bardzo proszę o powstrzymanie się od jakichkolwiek form protestu i apeluję do wszystkich łodzian o masowy, powszechny udział w niedzielnym głosowaniu. Niech to będzie symbol naszego sprzeciwu wobec bezprawia, łamania konstytucji, zamachu na nasze miasto. Wasz głos jest najważniejszy. Dziś Łódź potrzebuje go bardziej niż kiedykolwiek.

Po południu zwolennicy prezydent Zdanowskiej złożyli do prokuratury i Państwowej Komisji Wyborczej zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez wojewodę, który miał przekroczyć swoje uprawnienia i włączyć się w kampanię wyborczą.