Dla Linette to najlepszy jak na razie występ w tym roku. Poznanianka długo dochodziła do formy po operacji kolana, jakiej musiała poddać się w styczniu. Nie mogła w związku z tym wystąpić w pierwszym tegorocznym turnieju wielkoszlemowym (Australian Open), a po powrocie na kort przegrywała mecz za meczem.
Wygrała tylko jeden, z 18-letnią Amerykanką Robin Montgomery w Miami (korty twarde), w którym w drugiej rundzie przegrała z Brytyjką Johanną Kontą. Potem były porażki z Amerykanką Amandą Anisimową i 19-letnią Kolumbijką Mario Osorio Serrano (obie na turniejach w Charlestonie, na amerykańskiej odmianie kortów ziemnych), a później z Chinką Saisai Zheng w Madrycie i z Petrą Kvitovą w Rzymie (oba na ziemi w jej klasycznej wersji).
Po turnieju w stolicy Włoch Linette (48. WTA) zakończyła, półroczną zaledwie, współpracę z Nikolą Horvatem i aktualnie pozostaje bez stałego trenera. Taka przynajmniej informacja widnieje w jej profilu na oficjalnej stronie WTA, bo nieoficjalnie pomaga jej od niedawna Dawid Celt, kapitan reprezentacji Polski kobiet (a prywatnie mąż Agnieszki Radwańskiej).
Nie wiadomo jak długo potrwa ta współpraca i jaki przybierze kształt. Póki co jednak ich wspólne treningi najwyraźniej pomogły poznaniance, która w Strasburgu wygrała już trzeci mecz.
W pierwszej rundzie pokonała 6:2, 6:0 Japonkę Nao Hibino (82. WTA).
W drugiej wygrała z Alize Cornet (65. WTA) i w niczym nie ujmuje jej zasług fakt, że Francuzka poddała mecz przy stanie 7:6(2), 3:0 dla Polki. Bez większych problemów poradziła sobie również z Putincewą (43. WTA). W pierwszym secie jako pierwsza przełamała rywalkę, objęła prowadzenie 4:2 i kontrolowała sytuację. Do tego stopnia, że poirytowana własną bezradnością Kazaszka rzuciła nawet w pewnym momencie rakietą o kort.
Wyższość poznanianki nad rywalką była jeszcze wyraźniejsza w drugim secie, w którym prowadziła już nawet 4:0. Była lepsza pod każdym względem - szybsza, pewniejsza, bardziej regularna. Putincewa nie składała broni i wygrała nawet trzy gemy z rzędu. Nie była już jednak w stanie w stanie odwrócić przebiegu spotkania. Linette wytrzymała presję i zakończyła mecz po godzinie i 14 minutach. W ostatnim gemie przełamała Kazaszkę do zera.
W półfinale rywalką Polki będzie Rumunka Sorana Cirstea (61. WTA).
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Piotr Gąsowski pokazuje w Polsacie drugą twarz?! Stroi fochy na młodszego kolegę
- Tak wygląda grób Krzysztofa Krawczyka tydzień przed rocznicą. Szczegół łamie serce
- Gessler bito po rękach, gdy zrobiła to przy stole! Makłowicz też wspomina katorgę
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!