Po ubiegłorocznych doświadczeniach rodzice są mocno zaniepokojeni. W poprzednim roku szkolnym wszawica pojawiła się w bardzo wielu placówkach na terenie całego miasta. I bardzo trudno było sobie z nią poradzić. Niektórzy zwalczali wszy i gnidy u swoich dzieci po kilkakroć.
CZYTAJ TEŻ: Pogoda: Zimno, mokro, ale temperatura będzie rosnąć! Wskaźniki ryzyka grypy idą w górę
Wydział edukacji UMŁ twierdzi, że we wrześniu tylko jedna szkoła zgłosiła przypadek wszawicy (urzędnicy nie chcą zdradzić, która). Powiadomiono rodziców, którzy mają we własnym zakresie rozwiązać problem. Szkoła nie ma uprawnień, by kontrolować stan skóry głów uczniów. Pielęgniarka może to robić wyłącznie za zgodą rodziców. Wszawica nie podlega też obowiązkowi zgłaszania w sanepidzie.
Dyrektorzy szkół także nie kryją obaw i spodziewają się, że prędzej czy później problem znów się ujawni. Niektórzy wychowawcy proszą, aby rodzice sami sprawdzali włosy dzieciom i w razie czego natychmiast reagowali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
