Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszy i pchły opanowały kamienicę przy ul. Kilińskiego

(izj)
Kamienicę przy ul. Kilińskiego 36 opanowało robactwo.
Kamienicę przy ul. Kilińskiego 36 opanowało robactwo. Paweł Łacheta
Chmary wszy i pcheł zawładnęły trzecią klatką lewej oficyny kamienicy przy ul. Kilińskiego 36, tuż przy skrzyżowaniu z ul. Jaracza. Pojawiły się także w mieszkaniach. Towarzyszy im potworny fetor. Lokatorzy są przerażeni.

Bezdomny mężczyzna śpi teraz na klatce schodowej, na wysokości IV piętra.

Źródłem kłopotów jest opuszczone lokum pod numerem 26 na I piętrze. Osiedlił się w nim nielegalnie mężczyzna - obecnie bezdomny, a wcześniej jeden z mieszkańców oficyny.

- Ma chyba na imię Janek - opowiada Elżbieta Matuszewska z III piętra. - Kilka lat temu mieszkał, wraz z żoną i córką, naprzeciwko mnie. Później zniknął. Wrócił półtora roku temu, ale do dawnego domu rodzina nie chciała go przyjąć. Włamał się więc do pustostanu dwa piętra niżej. Zaczął znosić śmieci. Ponieważ się nie mył, przejść nie dało się również obok niego.

W ostatnich tygodniach w gmachu zalęgło się robactwo.
- Zauważyłam u siebie wysypkę na przedramieniu - mówi pani Elżbieta. - U sąsiadki z parteru podobna wysypka skończyła się wizytą u lekarza.

Przerażeni lokatorzy poprosili o pomoc administrację nieruchomości Łódź-Śródmieście "Ogrody Sukiennicze", opiekującą się budynkiem.
- Przeprowadziliśmy dezynfekcję na dwóch sąsiednich klatkach schodowych, w piwnicy oraz w dwóch lokalach: zajmowanym nielegalnie przez mężczyznę oraz piętro niżej, u kobiety, która zlitowała się nad bezdomnym i pozwoliła się mu wykąpać u siebie - mówi Marek Syczewski, p.o. dyrektor tej placówki.

Mężczyzna został wyrzucony z lokum. Drzwi do mieszkania zabito deskami. Wrócił jednak. Śpi teraz na klatce schodowej, na wysokości IV piętra.
Dyrektor administracji zobowiązał się do poproszenia o pomoc straż miejską.

Kamienicę przy ul. Kilińskiego 36 opanowało robactwo.

- Mężczyzna musi być trzeźwy i wyrazić zgodę na przewiezienie do schroniska - mówi Radosław Kluska, naczelnik wydziału dowodzenia łódzkiej straży miejskiej. - Jeśli tego nie zrobi, możemy jedynie doprowadzić do tego, by opuścił budynek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany