Mieszkaniec bloku przy ul. Przybyszewskiego, na balkonie sąsiada na na trzecim piętrze, zauważył złodzieja, który wspiął się tam po rower.
Mężczyzna stał już po zewnętrznej stronie balustrady z jednośladem w ręku. Gdy lokator krzyknął na złodzieja, ten puścił poręcz i runął w dół. 34 - latek, który miał 1,8 promila alkoholu we krwi, miał jednak dużo szczęścia. Choć upadek wyglądał bardzo groźnie, złamał tylko nogę. Mężczyzna trafił do szpitala. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!