Mówi trener
Mówi trener
Bogdan Wenta, trener Vive Targi (wypowiedź dla Polsatu Sport): - Na początku tygodnia popracowaliśmy trochę mocniej, żeby w dobrej formie wejść w granie co trzy dni. Może dlatego niektórzy mieli "ciężkie nogi", brakowało świeżości. Za dużo zmarnowaliśmy dobrych okazji.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Vive Targi Kielce 20:25 (9:14)
Vive Targi: Kotliński (8), Cleverly (9) - Grabarczyk, Tubić 1, Krieger 2, Podsiadło 1, Kuchczyński 4, Jurasik 2, Jachlewski 3, Stojković 5 (1), Gliński, Żółtak, Knudsen 6 (5), Rosiński 1.
Piotrkowianin: Matulski (14), Ner (6) - Różański 2, Laskowski 1, Masłowski 2, Piórkowski 1, T. Bodasiński 1 (1), M. Matyjasik 1, Mróz 2, Płócienniczak 5, Jankowski 5, Pietrikiejew, Burlak.
Karne. Piotrkowianin: 2/1 (Kotliński obronił rzut M. Matyjasika): Vive Targi: 7/6 (Matulski obronił rzut Stojkovicia). Kary. Piotrkowianin: 6 min (Różański, Skalski, Jankowski po 2). Vive Targi: 4 min (Grabarczyk, Stojković po 2).
Sędziowali: L. Sołodko (Warszawa), A. Sołodko (Legionowo). Widzów: 750.
Przebieg: 0:5, 1:5, 1:6, 2:6, 2:7, 3:7, 3:8, 5:8, 5:9, 6:9, 6:10, 7:10, 7:12, 8:12, 8:13, 8:14, 9:14; 10:14, 11:14, 11:15, 12:15, 12:20, 14:20, 14:21, 15:21, 15:22, 17:22, 17:23, 18:23, 18:24, 19:24, 19:25, 20:25.
Wygrana w Piotrkowie, gdzie w tym sezonie przegrał między innymi wicemistrz Polski Wisła Płock, na cztery kolejki przed końcem rundy zasadniczej zapewniła zespołowi z Kielc to, że do play off przystąpi z pierwszego miejsca. Nad płocczanami Vive Targi ma bowiem nadal 10 punktów przewagi.
Kielczanie szybko "ustawili" sobie grę, zaczynając świetnie w obronie i za pośrednictwem Mateusza Jachlewskiego oraz Patryka Kuchczyńskiego kontrując. Do tego doszły jeszcze dobre interwencje Kazimierza Kotlińskiego. Efekt - 5:0. Gospodarze po tym ciosie jeszcze się poderwali, choć pierwszego gola zdobyli dopiero w 9 minucie. Gra naszego zespołu cały czas wyglądała tak, jakby sytuacja była w pełni kontrolowana, mimo że nasi zawodnicy zbyt często przegrywali z bramkarzem gospodarzy, Tomaszem Matulskim. Problem z piotrkowskim golkiperem miał przede wszystkim Mariusz Jurasik, choć znów zaliczył kilka asyst i wypracował cztery rzuty karne.
Po przerwie trener Bogdan Wenta wpuścił na boisko Marcusa Cleverly'ego, Henrika Knudsena, Kamila Kriegera i Rafała Glińskiego. Vive Targi nadal grało spokojnie, jakby oszczędzając siły na sobotni mecz Ligi Mistrzów z "Reńskimi Lwami" (godzina 16). Szwankowała skuteczność, ale dobra obrona nie pozwalała piotrkowianom na wiele. Piotrkowianin dwa razy zbliżył się na trzy bramki (11:14, 12:15), a mógł ugrać więcej, ale jego zawodnicy tracili okazje, bo wyrzucali piłkę w trybuny, albo na ich drodze stawał Cleverly.
Warto odnotować debiut serbskiego prawoskrzydłowego Dragana Tubicia, którego Wenta początkowo nie zamierzał wpuszczać na boisko. Serb wszedł na boisko w 43 minucie i za chwilę zdobył swoją pierwszą bramkę w polskiej ekstraklasie. Kielczanie wygrywali wtedy 20:12 i znów zmarnowali kilka okazji, w efekcie czego w ostatnie 10 minut meczu wchodzili z pięciobramkową przewagą. W nieco chaotycznej końcówce ta przewaga się utrzymała.
Wygrana pięcioma bramkami jest najniższym w tym sezonie zwycięstwem mistrzów Polski w ekstraklasie - sześcioma golami wygrali w Kielcach z Powenem Zabrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?