TRANSMISJA MECZU LEGIA REAL NA ŻYWO
Szymon P. uderzył nożem w brzuch 25-letnią Sylwię S. Ostrze uszkodziło nerkę i wątrobę. Kobieta przeżyła, ale kłopoty z wątrobą ma do dziś, pozostaje pod kontrolą lekarza. Korzystała z pomocy psychiatry. Zawiesiła studia.
Szymon P. został oskarżony o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Grupa znajomych, studentów, spotkała się piątego grudnia ubiegłego roku w mieszkaniu Szymona P.
- Gdy przyszłam z Karolem, moim chłopakiem, oprócz Szymona byli już trzej mężczyźni, dwóch nie znałam. Pili alkohol. Graliśmy w planszówki. Szymon dziwnie się zachowywał. Zaczepiał chłopaków, dokuczał im. Uznaliśmy, że jest pijany, nie zwracaliśmy na niego uwagi - zeznawała w sądzie Sylwia S.
Szymon P. usnął, a gdy się obudził, znowu stał się napastliwy.
- Szturchnął Karola w ramię. Nie chciałam, żeby wybuchła awantura. Powiedziałam do Karola, że wychodzimy. Wstałam, wtedy Szymon uderzył mnie pięścią w twarz. Rozpłakałam się. Wyszłam z mieszkania. Karol też. Na korytarzu zobaczył, że założył nie swoje buty. Uznałam, że ja wrócę po jego buty, bo nie kłóciłam się z Szymonem, więc mi nic nie zrobi - kontynuowała kobieta. Myliła się, bo Szymon P. zadał jej cios nożem, jak tylko stanęła w progu mieszkania. Sylwia S. nic nie poczuła. Dopiero gdy uczestnicy imprezy powiedzieli jej, że została pchnięta nożem, dotknęła rany, zobaczyła na rękach krew.
Zachowanie kolegi, nawet przyjaciela - a za takiego go uważała - było dla niej szokiem. Co prawda miesiąc wcześniej, będąc pijany, uderzył ją w twarz, ale nie sądziła, że może posunąć się do użycia noża wobec kogoś z bliskiego otoczenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?