Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wróci sześciodniowy tydzień pracy?

(kz)
ARKADIUSZ LAWRYWIANIEC/POLSKAPRESSE
Grupa posłów PO złożyła do parlamentu wniosek o pozornie drobną zmianę dotyczącą czasu pracy w tygodniu. Jeżeli zostanie przyjęta, bocznymi drzwiami zostanie wprowadzony 6-dniowy tydzień pracy.

Projekt nowelizacji kodeksu pracy jest krótki, bo zawiera zaledwie jeden punkt. Mówi on, że na wniosek pracownika lub w razie braku możliwości udzielenia dnia wolnego od pracy w zamian za pracę w dniu wolnym od pracy, pracownikowi przysługuje dodatek do wynagrodzenia w wysokości zgodnej z dotychczasowymi przepisami.

W praktyce zapis ten oznacza, że zakład pracy może kazać pracować nam dodatkowo w soboty, a potem płacić nam za ten dzień normalne wynagrodzenie zamiast oddawać dzień wolny. Projektodawcy twierdzą, że wprowadzenie nowelizacji pozwoli firmom na bardziej elastyczne gospodarowanie czasem pracy w zakładach pracy, a zarazem uzyskanie przez pracowników wyższego wynagrodzenia za pracę. Chodzi tu o dni robocze, wolne od pracy, czyli zazwyczaj soboty.

Obecnie zakład pracy w szczególnej sytuacji może nakazać pracę w tym dniu, ale musi nam oddać za to inny dzień wolny. Po nowelizacji nie będzie miał takiego obowiązku. Wystarczy, że zapłaci. Wiadomo, że firmom to się opłaci, bo będą mogły faktycznie wydłużyć tydzień pracy z 40 do 48 godzin. Pozornie może się to też opłacić pracownikom, przynajmniej na krótki dystans. Pracując tygodniowo osiem godzin więcej dostaną bowiem wyższe wynagrodzenie. Jak jednak długo wytrzymają takie tempo pracy i jakie koszty poniesie rodzina?Posłowie wyliczają, że pracownik otrzymujący w tej chwili 4 tys. zł brutto dostanie za każdą przepracowaną sobotę dodatkowo 304 zł też brutto, a na rękę 215 zł. Pracując we wszystkie soboty zarobi zatem dodatkowo 860 zł.

To rozwiązanie jest szczególnie atrakcyjne dla handlu, a przede wszystkim wielkich sieci marketów, płacących jednak znacznie niższe pensje od podanych przez posłów. Tanim kosztem, bo płacąc pracownikowi dodatkowo około 300 zł miesięcznie, wprowadzą 6-dniowy tydzień pracy. Łatwiej więc będzie odmówić podwyżek płacy zasadniczej, bo zamiast niej każe się pracować w każdą sobotę.
Zarówno Państwowa Inspekcja Pracy jak i Prokuratura Generalna opiniujący projekt mają obawy, by to, co jest wyjątkiem, czyli sporadyczna praca w sobotę, po wprowadzeniu nowych przepisów nie stało się normą, a takie ryzyko niestety istnieje. Ustawa czeka na pierwsze czytanie w Sejmie.

Polska Szkocja

Bransoletki z gumek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany