Wpadka złodziei samochodów

Postępowanie w tej sprawie prowadzili policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową łódzkiej komendy miejskiej. Dzięki ustaleniom operacyjnym już następnego dnia policjanci dowiedzieli się, że skradziona honda jest zaparkowana na jednym z widzewskich parkingów. Pod wskazanym adresem potwierdzono tę informację.

Policjanci podjęli obserwację auta. 20 grudnia około południa w rejonie parkingu pojawił się samochód suzuki swift, w którym zauważono znanych policji mężczyzn. Mężczyźni byli wcześniej notowani w związku z kradzieżami pojazdów.
Starszy z nich wsiadł za kierownicę skradzionej hondy i wyjechał z parkingu. Młodszy pojechał za nim samochodem suzuki. Kryminalni ruszyli za nimi obserwując skradzioną hondę. Po kilkunastu minutach pojazdy dotarły na ul. Zgierską i zaparkowały przed sklepem. Wówczas policjanci zatrzymali obu mężczyzn i zabezpieczyli skradziony samochód.

Łodzianie w wieku 34 i 54 lat byli w przeszłości notowani za kradzieże pojazdów. W samochodzie suzuki kryminalni ujawnili narzędzia do otwierania pojazdów oraz sprzęt komputerowy do pokonywania elektronicznych zabezpieczeń.

Na parkingu, gdzie przechowywano skradzioną hondę, stróże prawa ujawnili jaguara utraconego w Krakowie oraz audi A4 na holenderskich tablicach rejestracyjnych pochodzące z kradzieży. Oba pojazdy zabezpieczono.
W trakcie przeszukania mieszkania 34-latka policjanci znaleźli 440 paczek papierosów oraz 4 paczki tytoniu bez polskich znaków akcyzy. 22 grudnia zatrzymani usłyszeli prokuratorskie zarzuty kradzieży z włamaniem do pojazdu. W warunkach tak zwanej recydywy grozi im kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Tego samego dnia sąd zadecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.