Wolański już jest, czekamy na następne transfery

Transfer Wolańskiego był już niemal przesądzony. Inna sprawa, że bywały już przypadki, kiedy to, z różnych zresztą względów, nagle okazywało się, że nie dochodzi do sfinalizowania uzgodnionych już negocjacji.

25–letni Wolański to wprawdzie wychowanek Unii Tarnów, ale od zawsze podkreśla, że czuje się widzewiakiem. Grał już w tym klubie, odchodził w nieciekawych okolicznościach i teraz chciałby zapisać w nim nową, mocną kartę. Po powrocie z duńskich wojaży Wolański może liczyć na jedno. Z całą pewnością ciepło przyjmą go kibice czterokrotnych mistrzów Polski, których był jednym z największych ulubieńców.

Oczywiście, nowy–stary golkiper musi zadbać o to, by wypaść lepiej, niż jego poprzednicy między słupkami bramki Widzewa (Michał Choroś i Mateusz Wlazłowski). Biorąc pod uwagę ich dyspozycję z ostatnich meczów rundy jesiennej trzeciej ligi, nie będzie to trudne. Wolański podpisał z Widzewem półtoraroczny roku, z opcją przedłużenia.

Wcześniej działacze pozyskali pomocnika Macieja Kazimierowicza. Piątkowe zajęcia były dla widzewiaków ostatnim tegorocznym treningiem. Do zajęć wrócą 9 stycznia. Z Widzewem żegna się również Tomasz Muchiński (opiekun bramkarzy, a później pierwszy szkoleniowiec po odejściu Marcina Płuski). Nowy trener Widzewa Przemysław Cecherz dopina szczegóły kilku kolejnych transferów. Nie będzie ich wiele, ale liczymy, iż ilość wreszcie przejdzie w jakość.

Na inauguracyjnych zobaczymy wracających z wypożyczeń: Konrada Reszkę, Joachima Pabjańczyka oraz zapewne Adriana Kralkowskiego i Marcin Pieńkowskiego. Zawodników czeka sporo ciężkiej pracy.