Wojewoda pomylił kibiców z...kibolami

Była wojewoda Jolanta Chełmińska ukarała ŁKS za odpalanie rac w czasie jesiennego meczu z Ursusem Warszawa.
Nowy wojewoda Zbigniew Rau , choć z innego politycznego rozdania uznał, że trzeba trzymać linię poprzedniczki. Utrzymał w mocy jej decyzję i dlatego pierwszy mecz przy al. Unii obejrzy nie cztery tysiące ludzi, a tylko 1,7 tys. O przełożenie kary apelowali łódzcy radni. Zdało się to psu na budą.
Władza nie rozróżnia kiboli od kibiców. Wszyscy, którzy przychodzą na stadion są dla niej ?odrażający, brudni, źli". Taki sport nie może interesować normalnych obywateli, tylko chuliganów i degeneratów, dlatego trzeba wobec nich działać stanowczo. Takie myślenie sprawiło, że władza postawiła na swoim i nie pozwoliła, żeby hitowy mecz stał się dla miasta sportowym świętem.
Rozsądek nakazywał, żeby kara została przełożona na zaległy mecz z Błękitnymi Raciąż, ale widać uznano, że natychmiastowe jej wykonanie będzie bardziej?... No właśnie jakie? Wychowawcze, sprawiedliwe czy może absurdalne?