Nie ma się jednak co dziwić, bowiem trudno mówić o Wojciechu Stawowym, jak o człowieku sukcesu w kontekście pracy w łódzkim klubie. Zastąpił na stanowisku trenera Kazimierza Moskala i w ŁKS liczono, że da drużynie nowy impuls, zmobilizuje zawodników do walki i poprowadzi ich do zwycięstw, które choć częściowo zatrą złe wrażenie po tym sezonie.
Nic takiego nie miało do tej pory miejsca. Stawowy wpisał się w sportową klęskę łódzkiego klubu, w końcówce sezonu stał się jej twarzą. Taki jest już los szkoleniowca, który wraz z zespołem spada do niższej klasy rozgrywkowej.
Warto podkreślić, że Stawowy przychodził do ŁKS, gdy ten miał 11 punktów straty do miejsca gwarantującego utrzymanie w krajowej elicie. Pod wodzą 54-letniego szkoleniowca łodzianie osiem razy przegrali i zanotowali jeden remis, czyli w dziewięciu spotkaniach wywalczyli ledwo punkt. Teraz do trzynastego miejsca, dającego utrzymanie w ekstraklasie - strata wynosi aż 24 punkty! To prawdziwa zawodowa klęska szkoleniowca!
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce