Wojciech Robaszek, trener ŁKS: Wszyscy chcą awansu łodzian

Wszystkie sprawy dotyczące współpracy są już klarowne?
Wojciech Robaszek: - Jak najbardziej. To było bardzo konstruktywne spotkanie. Mogę teraz spokojnie zabrać się do pracy.
Podpisał pan już umowę z łódzkim klubem?
- Tak, zawarłem roczny kontrakt.
Jakie oczekiwania mają działacze i jakie cele postawili przed panem?
- Nie odbiegają one od tych, które mają nasi kibice.
Czyli?
- Jeśli walczyć będziemy w czwartej lidze, to po roku gry sternicy chcieliby widzieć zespół w trzeciej lidze. Jeśli uda się w sierpniu wystartować w III lidze, to są zdania, że miłym akcentem rocznej rywalizacji byłby awans do II ligi.
Startujecie zatem z wysokiego C...
- Nazwa ŁKS zobowiązuje i nie ma innego wyjścia. Z tego, co zdążyłem się zorientować, nikogo w klubie minimalizm nie interesuje.
Jak będzie zatem wyglądała nowa drużyna?
- Nie mogę jeszcze mówię o personaliach. Sporo szczegółów mam już sprecyzowanych, ale trudno przedstawiać to jako pewniki.
Dlaczego?
- Pewne sprawy ustaliłem z zawodnikami, ale ostateczna decyzja należy do działaczy.
Czyli sam pan nie będzie ustalał kadry?
- Od razu chcę stanowczo powiedzieć, że to będzie moja autorska kadra. To ja będą decydował, kto się w niej znajdzie. Natomiast do działaczy należeć będzie ustalanie szczegółów umów z zawodnikami. Oni tworzą budżet i dlatego najlepiej będą wiedzieć, czy zdołamy spełnić finansowe oczekiwania piłkarza. czy też nie. Z tego powodu na każdą pozycję mam kilka równorzędnych kandydatur.
Ile osób liczyć będzie kadra ŁKS?
- Chciałbym, aby na treningach ćwiczyło 24 zawodników. Ważną dla mnie sprawą jest to, by w kadrze było jak najwięcej wychowanków ŁKS. Dlatego ostatecznie od liczby naszych młodzieżowców zależeć będzie to, ilu innych graczy trafi do klubu z al. Unii.