Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włochy. Tysiące bezdomnych po niedzielnym trzęsieniu ziemi

Kazimierz Sikorski(aip)
Dziesiątki tysięcy ludzi bez dachu nad głową, kilkudziesięciu rannych i wiele całkowicie zniszczonych miasteczek. To bilans niedzielnego, najsilniejszego od ponad trzech dekad trzęsienia ziemi, które nawiedziło centralne regiony Italii. Ruchy ziemi miały siłę 6.6 stopnia w skali Richtera. Na szczęście obyło się bez śmiertelnych ofiar. Tylko w rejonie Marche jest ponad 25 tysięcy ludzi bez dachu nad głową.

Ziemia wciąż jest niespokojna, od pierwszego, najsilniejszego wstrząsu doliczono się ponad 200 wstrząsów wtórnych.
- Przed wieloma ludźmi będą teraz najtrudniejsze noce= mówił szef Włoskiej Obrony Cywilnej Fabrizio Curcio. To niedzielne trzęsienie zmieniło sytuację w całym regionie.

Jeden z mieszkańców zniszczonej Nursji, Stefano Boldrini, który pomieszkuje w samochodzie nie wie jeszcze, czy pozostanie w tym rejonie. - Tu nie ma już szkół, posterunków policji, ziemia jest nadal niespokojna, jak tu żyć – mówi zrozpaczony mężczyzna.
Mieszkańcy z przerażeniem patrzyli, jak waliła się w tym mieście wspaniała bazylika świętego Benedykta, patrona Europy. Niemal w ostatniej chwili udało się wydobyć spod gruzów trzech mieszkańców miasteczka Tolentino.
Burmistrz tego miasta, Giuseppe Pezzanesi mówi o najczarniejszych dniach.- Tysiące ludzi na ulicach, płacz, szlochanie, mieszkańcy są zdruzgotani psychicznie tym, co się stało – mówi.

Ogromne straty odnotowano też w miastach Castelsantangelo i Preci. Burmistrz tego pierwszego, cytowany przez La Stampę mówił, że ludzie dosłownie uciekli z miasta bojąc się kolejnych wstrząsów.
Ruchy ziemi były tak silne, że odczuwali je nawet mieszkańcy Rzymu oraz Wenecji. We włoskiej stolic yna jakiś czas zamknięto nawet linie metra.

Naukowcy nie mają wątpliwości, że do kolejnych wstrząsów będzie dochodziło, bo potężna tektoniczna płyta naciska w rejonie Apeninów. Powstające naprężenia muszą prędzej czy później znaleźć dla siebie ujście i kończy se to mniejszymi lub większymi ruchami ziemi.

Premier Włoch Matteo Renzi obiecał pomoc w odbudowie zniszczonych miast. Dodawał, że środki na te cele muszą się znaleźć. - Przechodzimy teraz bardzo ciężki czas, nie możemy jednak pozwolić na to, by ból i żal po tym, co się stało przerodziły się w rezygnację – mówił Renzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany