Właściciel maszyny do papierosów zwija interes - boi się handlarzy

Nie chce powiedzieć nic więcej, bo ewidentnie się boi.

Papierosy z automatu - FILM

Jego konkurencja to handlarze papierosami z przemytu. U nich paczka kosztuje 6 – 7 zł, więc maszyna do papierosów, robiąca 20 papierosów za 5,50 zł, jest zagrożeniem dla ich interesów.
Chętnych do samodzielnego wyprodukowania papierosów na targowisku przy ulicy Rojnej nie brakuje. Drzwi boksu, w którym stoi automat, nie zamykają się. Najwyraźniej nie wszystkim to się podoba...

Takich problemów nie ma na Górniaku - automat znajduje się niedaleko komendy policji i prokuratury. Papierosowa maszyna Jarosława Meli od godz. 8 do 18 pracuje bez przerwy. Automat wytwarza około 10 tysięcy papierosów dziennie, zużywając 10 kilogramów tytoniu.
To pięć razy więcej niż jeszcze dwa tygodnie temu.

Osoby, które przychodzą pierwszy raz, produkują po 20 – 40 sztuk na próbę. Stali klienci po 200 – 300 sztuk. Choć czasem i tyle nie wystarcza...

– Jedna klientka wydzierżawiła automat na ponad półtorej godziny; w tym czasie maszyna wyprodukowała 800 papierosów. Ta pani przyjechała z Poznania i robiła zapasy na cały miesiąc – opowiada Katarzyna Waligórska, sprzedawczyni.
Jak mówi właściciel automatu, interes miałby jeszcze większe powodzenie, gdyby papierosy można było wywozić czy wysyłać za granicę. Ze względu na brak akcyzy jest to jednak zabronione (papierosy robione na własny użytek nie są obłożone akcyzą – przyp. red.).

Dystrybutor automatów w Polsce dotychczas rozstawił ich 28 w całym kraju. Maszyna kosztuje około 100 tysięcy złotych, ale kupujący zobowiązany jest ponadto do comiesięcznej tzw. opłaty lojalnościowej – 50 gr brutto za każde 20 wyprodukowanych papierosów. Dystrybutor zapewnia serwis i daje gwarancję, że w pobliżu nie zostanie zainstalowana kolejna taka maszyna.