Włamywacze aktywni i… bezkarni. 500 okradzionych mieszkań

– Są nadawane w 45 autobusach wyposażonych w odpowiedni sprzęt nagłaśniający, gdy odległość między przystankami pozwala, by mogły być wysłuchane w całości – mówi Sebastian Grochala, rzecznik MPK.
Włamania bowiem to ostatnio prawdziwa łódzka plaga. Z policyjnych statystyk wynika, że w ubiegłym roku w Łodzi złodzieje okradli aż pół tysiąca mieszkań! Łupem padły pieniądze w złotówkach i obcej walucie, złote precjoza, monety kolekcjonerskie, telewizory, kamery, aparaty fotograficzne, laptopy, konsole, telefony komórkowe…
– Rekordowy łup trafił się włamywaczom w domu przy ul. Ziomkowej. Dostali się tam, wybijając szybę w drzwiach balkonowych. Ukradli 1200 euro, 1000 funtów, 4000 zł, biżuterię, sprzęt audio-wideo, odzież i inne rzeczy. W sumie wartość skradzionych rzeczy pokrzywdzony oszacował na 80 tys. zł – mówi podinsp. Piotr Szustowski, naczelnik wydziału zajmującego się walką z przestępczością przeciwko mieniu w Komendzie Miejskiej Policji w Łodzi.
Do mieszkania przy ul. Malczewskiego włamywacze weszli prawdopodobnie na tzw. pasówkę, czyli otwierając drzwi dorobionym kluczem. Ukradli markową odzież, perfumy, sprzęt elektroniczny na sumę 72 tys. zł. Z kolei do domu przy ul. Lipowej dostali się wieczorem, rozwiercając zamki w drzwiach. Wynieśli złotą biżuterię, komputer do diagnostyki samochodów, zestaw audio-wideo i 8 tys. zł. Łączną wartość skradzionych rzeczy oszacowano na ponad 70 tys. zł.
Niezłe łupy trafiły się również złodziejom w mieszkaniu w kamienicy przy ul. Więckowskiego. Dostali się tam w biały dzień, wyłamując drzwi. Wynieśli telewizor, trzy laptopy, trzy aparaty fotograficzne, złote precjoza i 12,5 tys. zł. Straty pokrzywdzony oszacował na 60 tys. zł.
Szczególnym zainteresowaniem włamywaczy cieszą się mieszkania na Dąbrowie, Chojnach, Zatorzu, Zarzewie, Retkini, Teofilowie, Widzewie Wschodzie i w Śródmieściu. Najwięcej kradzieży odnotowuje się na początku roku i na wiosnę. Do mieszkań złodzieje najczęściej dostają się „na rympał”, czyli przy użyciu pomocy łomów, którymi wyłamują drzwi. Niektórzy są tak sprawni, że potrafią poradzić sobie nawet z metalowymi! Wyłamują również okna lub wybijają w nich szyby. W niższych blokach najczęściej okradane są mieszkania na parterze, pierwszym i drugim piętrze. W wieżowcach do włamań dochodzi nawet na najwyższych kondygnacjach.
Niestety, włamywacze mogą się czuć bezkarni. Z policyjnych statystyk wynika bowiem, że schwytany i postawiony przed sądem zostaje zaledwie co dziesiąty.