Wjechał po pijanemu w ogródek gastronomiczny. Karę wymierzoną przez sąd uznał za... zbyt surową

Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia wymierzył mężczyźnie karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, ale też odebrał mu prawo jazdy na okres 6 lat. Ponadto zobowiązał go do wpłaty 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Ten wyrok kierowca zaskarżył w sądzie apelacyjnym, bo uznał, że... jest za surowy. Podkreślał, że sąd nie uwzględnił faktu, iż okazał on skruchę, co powinno spowodować obniżenie kary. Uważał też, że kara bezwzględnego więzienia jest nadmiernie surowa i domagał się wyroku w zawieszeniu. Za niesprawiedliwy uważał też sześcioletni zakaz prowadzenia pojazdów, wnosząc o jego skrócenie o połowę.

Sąd Okręgowy odrzucił apelację. Uzasadnił to tym, że żal i skrucha okazywane przez oskarżonego nie są wystarczającym powodem do orzeczenia wobec niego kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem. Przypomniał, że mężczyzna w chwili zatrzymania był w stanie silnego upojenia alkoholowego. Do tego kierował samochodem w ścisłym centrum Łodzi. Uderzenie autem w stoliki ogródka piwnego tylko i wyłącznie dzięki szczęśliwemu przypadkowi nie doprowadziło do tragedii.

Sąd przypomniał, że kara powinna spowodować, iż po jej odbyciu, choćby z obawy przed ponownym osadzeniem w zakładzie karnym, skazany nie dopuści się podobnych zachowań. Ogromne znaczenie miało też to, że mężczyzna już wcześniej był karany za jazdę pod wpływem alkoholu. Wówczas udało mu się uzyskać warunkowe zawieszenie kary. Jak widać nie odstraszyło go to od ponownego siadania za kierownicą po pijanemu.

Przykazania kierowcy zimą: