Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witold Obarek trenerem Widzewa

(bart)
Czy Widzew podniesie się z kolan?
Czy Widzew podniesie się z kolan? paweł łacheta
Długo kibice Widzewa niewiele wiedzieli o sytuacji w ich klubie. Na szczęście stopniowo to się zmienia. Wszystko wskazuje na to, że RTS Widzew będzie w sezonie 2015/2016 występował na stadionie Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi przy ul. Milionowej.

Działacze Widzewa podpisali wczoraj list intencyjny w tej sprawie z przedstawicielami SMS. Ze strony łódzkiej szkoły jest więc pełna wola współpracy w tej sprawie, co potwierdził w rozmowie z ,,Expressem Ilustrowanym’’ jej prezes Janusz Matusiak.

A to oznacza, że w rundzie jesiennej łodzianie niemal na pewno będą walczyli o punkty na stadionie przy ul. Milionowej (do zakończenia budowy nowego, ponad 18-tysięcznego obiektu przy al. Piłsudskiego, co ma nastąpić jesienią przyszłego roku).

Oczywiście na SMS konieczna jest modernizacja infrastruktury. Nie wydaje się jednak, żeby była to przeszkoda nie do pokonania. Do tego dochodzą ustalenia z władzami miasta, jednak także w tej kwestii nie powinno być większych problemów.

Przypomnijmy, iż już wcześniej była opcja gry Widzewa na SMS, jednak ówczesny prezes Sylwester Cacek postawił na Byczynę.
Wszyscy liczą, że we wtorek RTS Widzew otrzyma od członków zarządu PZPN zgodę na grę w piłkarskiej IV lidze (na razie wiadomo, że łodzianie będą występowali powalczą przynajmniej w klasie A).

Pierwszy trening Widzewa zaplanowany jest na najbliższą środę (godz. 18). Poprowadzi go doskonale znany w regionie łódzkim Witold Obarek.

Wchodzi pan do bardzo głębokiej rzeki...
Witold Obarek: – Nigdy nie bałem się poważnych wyzwań. Proszę mi wierzyć, że nie wahałem się ani chwili, kiedy nowi działacze Widzewa poprosili mnie o pomoc w skompletowaniu drużyny.
Chyba nie jest to łatwe w obecnych realiach...
– Jeśli Widzew będzie grał w IV lidze, to gwarantuję panu, że stworzymy tu silny zespół. Nie chciałbym jeszcze mówić o konkretach, ale chętnych do gry w Łodzi piłkarzy, całkiem niezłej klasy, jest wielu. Do jednego z nich zadzwoniłem o szóstej rano. Początkowo był zszokowany i zły, ale szybko sprowadziłem go na ziemię. Rzecz jasna, zgodził się. Już opracowujemy plan sparingów, bądźmy dobrej myśli. Mamy jeszcze trochę czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany