Witold Kwieciński zginął tragicznie w wypadku paralotni niedaleko Rzgowa (pow. łódzki wschodni) w Żerominie (gm. Tuszyn). Do wypadku doszło w czwartek (31 maja) około godz. 20.30.
Szczegółowo okoliczności wypadku, w którym zginął Witold Kwieciński wyjaśniać będzie Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim oraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Ze wstępnych ustaleń wiadomo tylko, że motoparalotnia, którą leciał 33-letni łodzianin, spadła w niewyjaśnionych okolicznościach z kilkudziesięciu metrów. Witold wystartował własną motoparalotnią w Rzgowie. Leciał nad terenami położonymi w gminie Rzgów i Tuszyn dotarł do miejscowości Żeromin, gdzie stracił panowanie nad sterownością i runął na ziemię z wysokości kilkudziesięciu metrów.
Witold Kwieciński był wielokrotnym mistrzem Polski, Europy i świata w karate tradycyjnym. Choć codziennie spędzał na treningach karate co najmniej kilka godzin, to znajdował czas na realizację innych pasji. Wśród nich były m.in. paralotniarstwo, jazda na motocyklu i fotografia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"